Włosi deklarują dokończenie CWK. Czy na pewno mogą?
Z wiceprezydentem Opola Krzysztofem Kawałko rozmawiał prezes firmy, kierownik budowy i prawnik. - Zadeklarowali, że chcą dokończyć budowę - mówi wiceprezydent Kawałko. - Spotkali się dzisiaj z podwykonawcami, którzy ewentualnie mogliby kontynuować tę inwestycję. Oprócz tego z dostawcami, którzy pewnie jeszcze nie są rozliczeni. Taki charakter miała ta wizyta - tłumaczy Kawałko.
- Nas takie deklaracje nie przekonują, bo prezes firmy nie jest już upoważniony do składania takich obietnic - dodaje wiceprezydent. - Jedyną osobą, która może decydować, jest komisarz. Odpisaliśmy panu komisarzowi na jego zapytanie, czy będziemy mogli odstąpić od kar umownych za niedotrzymanie terminu - napisaliśmy, że absolutnie nie ma takiej możliwości. A w jego piśmie było wyraźnie napisane, że jeżeli nie odstąpimy od odsetek, to on nie będzie mógł kontynuować tej inwestycji - wyjaśnia Kawałko.
Kary umowne nie są jeszcze naliczane, ponieważ można to zrobić 30 maja, czyli dzień po tym, gdy minie termin zakończenia inwestycji zapisany w kontrakcie. Dlatego jeśli Opole zerwie umowę przed końcem maja, może liczyć na 2,5 miliona zł odszkodowania za zerwanie umowy, ale nie na karę za niedotrzymanie terminu.
Wiceprezydent zapewnia, że włoska firma, kiedy startowała w przetargu na budowę CWK, była w dobrej kondycji finansowej, a urzędnicy sprawdzili to na podstawie zaświadczeń.
Aneta Skomorowska (oprac. WK)