Strajk w obronie obecnego programu nauczania historii
- Niszczenie historii to niszczenie tożsamości narodowej i właściwie przekreślanie wszystkiego, o co kiedyś walczyliśmy. Przyłączyłem się do tego strajku i dołączają już kolejne osoby w Nysie. Wszystko to zaimprowizowaliśmy wczoraj (30.04) wieczorem - mówi Janusz Sanocki.
- Protestujemy przeciwko arogancji władzy i braku konsultacji społecznych w sprawie projektu ministerstwa. Arogancja władzy jest niesłychana. Nie może być tak, że ministerstwo kompletnie nie słucha społeczeństwa, środowisk nauczycielskich i profesorskich - podkreśla Krzysztof Musialski z częstochowskiego stowarzyszenia przeciwko bezprawiu.
- Na plakatach wypisaliśmy 4 hasła uzmysławiające, do czego może prowadzić polityka MEN-u. To jest hasła: "Bez historii, bo historia dzieli", "Bez pamięci, bo pamięć rani", "Bez prawdy, bo prawda zabija", "Bez tożsamości narodowej, bo tożsamość narodowa czyni nas ludźmi wolnymi" - wyjaśnia Jerzy Zimny, opozycjonista z Częstochowy.
- Nasz protest przenosi się z miasta do miasta, będziemy głodować do skutku - zapowiada Jan Karandziej, w przeszłości uczestnik strajku w Stoczni Gdańskiej.
Od 3 maja do 4 czerwca w Nysie odbędzie się obywatelskie referendum zawierające 10 pytań, które będą dotyczyć także m.in. jednomandatowych okręgów wyborczych, wybieralności sędziów i prokuratorów oraz likwidacji finansowania partii politycznych przez państwo.
Posłuchaj informacji:
Dorota Kłonowska (oprac. BO)