Opolscy Niemcy i PiS chcą zmiany nazw ulic
Zdaniem Rascha taki napis widnieje na pomniku Karolinki w Gogolinie. - Powinien zniknąć - mówi. - Pomnik ufundował lud śląski, jako symbol zwycięstwa nad "wielowiekową przemocą", oczywiście germańską. To jest komunistyczny zapis. Wiem, ten Śląsk był niemiecki, ale nie była wielowiekowa przemoc - podkreśla szef TSKN.
Na celowniku są także ulice Zawadzkiego czy Świerczewskiego. Jan Chabraszewski z PiS uważa zmianę takich nazw za dobry pomysł. - Możemy ze wszech miar przyklasnąć takiemu pomysłowi, bo sami walczymy o to, by zniknęły nazwy ulic różnych postaci komunistycznych - stwierdza Chabraszewski.
Arkadiusz Szymański, były opolski radny PiS, przypomina, że to żadna nowość. Gdy był radnym, zgłaszał takie same postulaty. - Dwa lata temu składałem projekty, gdzie w samym Opolu chciałem zmiany nazw ośmiu ulic, np. Obrońców Stalingradu - przytacza Szymański.
- Oczywiście robimy to równolegle, nie w zespole. Nie pracowałem jeszcze w zespole z PiS-em - dodaje Rasch.
Choć członkowie obu ugrupowań w tej chwili są zgodni, to trudno powiedzieć, czy tak będzie w przyszłości, gdy stare nazwy ulic będą zastępowane nowymi patronami i trzeba będzie tych patronów wybrać.
Posłuchaj wypowiedzi:
Piotr Wójtowicz (oprac.WK)