Syn niemal zagłodził matkę
- Czekamy na akta tej sprawy - mówi Klaudiusz Juchniewicz, zastępca prokuratora rejonowego w Prudniku, który nadzoruje postępowanie. - My nie prowadzimy tej sprawy, nie mamy jej wszczętej ani zarejestrowanej. Natomiast policja w Głuchołazach prowadzi postępowanie sprawdzające. Prawdopodobnie wszcznie dochodzenie i będzie w tym kierunku postępowanie karne. Na razie jednak prokuratura nie dostała jeszcze materiałów - wyjaśnia prokurator.
- To nie będzie sprawa łatwa do prowadzenia - przewiduje prokurator Juchniewicz. - Wszystkie sprawy o znęcanie są trudne, bo de facto sprawa dotyczy znęcania. Wiadomo, że w kręgu osób najbliższych one są trudne. Ciężko ocenić, czy jest to jakaś wyjątkowa w stosunku do innych sprawa - dodaje prokurator.
80-latka przebywa w szpitalu w Głuchołazach. Trwają starania, aby docelowo umieścić ją w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym.
Posłuchaj informacji:
Dorota Kłonowska (oprac. WK)
Przeczytaj także: Mieszkała z synem. Niemal zagłodzona trafiła do szpitala