Jeszcze w tym roku zostanie przeprowadzony kompleksowy remont siedziby Urzędu Gminy Branice. Budynek obecnie wygląda tak, jakby czas zatrzymał się tam kilkadziesiąt lat temu. – Okna są poprzybijane gwoździami, żeby nie wypadły z framug, a w biurach na ostatnim piętrze w czasie deszczu kapie woda z dziurawego dachu – mówi wójt Maria Krompiec.
– Mamy tam instalację elektryczną, oświetlenie i obawiamy się, że ta instalacja może gdzieś przemoknąć i będzie awaria prądu. To trwa już któryś rok. Tam są, niestety, płaskie, betonowe dachy, które są przykryte jedynie papą. Kleimy dziury systemem gospodarczym, ale to nic nie daje. Na takich prowizorkach to już działa od kilku lat. Coś przecieka, nie domyka się, a niektóre okna są zamykane przy pomocy gwoździ. W biurze rady okna są przybite gwoździami ze względu na wiatr – tłumaczy wójt Krompiec.
Natomiast niektórzy mieszkańcy twierdzą, że są w gminie inne, ważniejsze potrzeby. Radny Władysław Lenartowicz przekonuje jednak, że ta inwestycja jest niezbędna.
– Należy realizować takie inwestycje, bo one w przyszłości będą polepszać byt i funkcjonowanie społeczeństwa, mieszkańców. Myślę, że to nie będą zmarnowane pieniądze. To jest właśnie te 5 minut, które należy wykorzystać – przekonuje radny Lenartowicz.
Gmina na termomodernizację urzędu otrzymała pożyczkę oraz kredyt z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.
Posłuchaj informacji:
Łukasz Nawara (oprac. KK)
