Pustki na targowisku w Strzelcach Opolskich. "Nie stać nas, by rozstawić tu swoje stragany"
Targowisko w Strzelcach Opolskich świeciło dziś (03.11) pustkami, a powody takiej sytuacji mogą być trzy. Pierwszy to zmiana kilku zasad na targu, drugi, że na placu nie ma już osób handlujących kwiatami, trzeci - deszcz. Część sprzedawców przyjechało jedynie zobaczyć, jak w praktyce wygląda plac "po nowemu".
Ponad hektarowy teren targowiska został podzielony na sektory i stanowiska. Jedno stanowisko ma 9 m2, kosztuje 36 zł i jest niepodzielne. Od dziś kupcy płacą za miejsce przy bramkach, zanim wjadą na plac, a nie jak wcześniej było przy swoim stoisku.
- Do tej pory płaciłam 72 zł, teraz będę musiała 144 zł – mówi pani sprzedająca na targowisku. - Nie rozłożyliśmy się, ponieważ nie stać nas na to. Ja w ogóle nie przyjechałam tutaj handlować, ja tutaj przyjechałam z Mikołowa, żeby zobaczyć, jak to wygląda. My mamy płacić stricte za sektor. Ja potrzebuje dwie kratki, czyli 72 zł, za samo auto, dwie kratki dobrze nawet do handlowania – dodaje.
- Zepsuli to, co było dobre – mówią kolejni sprzedawcy. - Najgorzej będzie na wiosnę, bo teraz miejsca dużo jest. Nie wiem, czy kogoś będzie stać, żeby zapłacić tyle. Ciężki temat będzie, naprawdę. ZUS trzeba płacić. Kto pierwszy, kto lepszy, kto ma pieniądze, ktoś powykupował nasze place – dodają.
Urzędnicy przypominają, że zmiany na targowisku pozwoliły m.in. na uwolnienie parkingów dla klientów, uszczelnienie systemu poboru opłat czy poprawę bezpieczeństwa przez wytyczenie alei dojazdowych dla służb.
- Nie ulegało wątpliwości, że targowisko przez wiele lat funkcjonowało w sposób półdziki- mówi Roman Ciasnocha z Gminnego Zarządu Mienia Komunalnego w Strzelcach Opolskich. - Około roku temu staraliśmy się, żeby tę sytuację unormować i stąd szereg zmian, które zaproponowaliśmy. W tej chwili wdrażamy ten system rezerwacji opłat. Mamy już podpisanych na 200 handlujących prawie 160 umów, czyli tych handlujących, którzy zadeklarowali, że na targowisku chcą handlować, przyszli i określiliśmy wspólnie, w jakim miejscu handlują – dodaje.
Umowę na rezerwację konkretnego miejsca można zawrzeć od miesiąca do roku. To dodatkowe 15 zł.
Rolnicy, którzy handlują w piątki, nadal są zwolnieni z opłat.
- Do tej pory płaciłam 72 zł, teraz będę musiała 144 zł – mówi pani sprzedająca na targowisku. - Nie rozłożyliśmy się, ponieważ nie stać nas na to. Ja w ogóle nie przyjechałam tutaj handlować, ja tutaj przyjechałam z Mikołowa, żeby zobaczyć, jak to wygląda. My mamy płacić stricte za sektor. Ja potrzebuje dwie kratki, czyli 72 zł, za samo auto, dwie kratki dobrze nawet do handlowania – dodaje.
- Zepsuli to, co było dobre – mówią kolejni sprzedawcy. - Najgorzej będzie na wiosnę, bo teraz miejsca dużo jest. Nie wiem, czy kogoś będzie stać, żeby zapłacić tyle. Ciężki temat będzie, naprawdę. ZUS trzeba płacić. Kto pierwszy, kto lepszy, kto ma pieniądze, ktoś powykupował nasze place – dodają.
Urzędnicy przypominają, że zmiany na targowisku pozwoliły m.in. na uwolnienie parkingów dla klientów, uszczelnienie systemu poboru opłat czy poprawę bezpieczeństwa przez wytyczenie alei dojazdowych dla służb.
- Nie ulegało wątpliwości, że targowisko przez wiele lat funkcjonowało w sposób półdziki- mówi Roman Ciasnocha z Gminnego Zarządu Mienia Komunalnego w Strzelcach Opolskich. - Około roku temu staraliśmy się, żeby tę sytuację unormować i stąd szereg zmian, które zaproponowaliśmy. W tej chwili wdrażamy ten system rezerwacji opłat. Mamy już podpisanych na 200 handlujących prawie 160 umów, czyli tych handlujących, którzy zadeklarowali, że na targowisku chcą handlować, przyszli i określiliśmy wspólnie, w jakim miejscu handlują – dodaje.
Umowę na rezerwację konkretnego miejsca można zawrzeć od miesiąca do roku. To dodatkowe 15 zł.
Rolnicy, którzy handlują w piątki, nadal są zwolnieni z opłat.