To będzie festiwal, jakiego nie znaliśmy - prima aprilis
Mimo to, do Opola przyjedzie kilkuset arabskich robotników i inżynierów z rodzinami. Firma - żeby zadbać o dobre stosunki z Opolanami i aby uniknąć ewentualnych konfliktów społecznych - chce przeznaczyć milion dolarów na zorganizowanie trzeciego dnia festiwalu opolskiego.
- Milion dolarów to dla nas zbyt duża kwota na festiwal, wystarczy trochę mniej. Byłby to chyba kosmiczny trzeci dzień festiwalu, jeśli miałby kosztować milion dolarów - mówi prezydent Opola Ryszard Zembaczyński. - Oczywiście tańce egzotyczne z krajów arabskich będą na deser - zdradza prezydent.
Oprócz tańców w trzecim dniu festiwalu piosenki polskiej odbędzie się też koncert tradycyjnej muzyki Bliskiego Wschodu. - Firma arabska sponsoruje festiwal, więc ma prawo również do zaprezentowania swojej muzyki - tłumaczy prezydent Zembaczyński.
Z takiego obrotu sprawy nie jest zadowolony radny Opola Michał Nowak. - Jeżeli patrzymy na festiwal polskiej piosenki, to chcielibyśmy jednak, żeby były to polskie piosenki. Z Arabami można byłoby współpracować na innych polach, może inne dobre dzieła mogliby zasponsorować, natomiast tutaj będziemy stać na straży polskiej piosenki. Choć, oczywiście, niezmiernie cieszymy się, że takie rzeczy dzieją się w województwie opolskim - zapewnia radny Nowak.
Dodajmy, że część biletów na trzeci dzień festiwalu zarezerwowana będzie dla arabskich pracowników firmy wydobywczej.
Oprócz tradycyjnej muzyki i tańców arabskich usłyszymy utwory Anny Jantar i Jarosława Kukulskiego w wykonaniu ich córki Natalii Kukulskiej.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Opolszczyzna będzie drugim Kuwejtem?
PRZECZYTAJ TAKŻE: Szukali gazu łupkowego, znaleźli ropę
Posłuchaj informacji:
Aneta Skomorowska (oprac. WK)