Zabójca Marka przyznał się do kolejnej zbrodni
- W Grodkowie w mieszkaniu zmarłego Andrzeja J., którego zgon został ujawniony 29 grudnia 2008 roku, odbyła się wizja lokalna, w toku której Tomasz M. potwierdził swoje wcześniejsze złożone już wyjaśnienia o tym, że pozbawił życia mieszkańca tego mieszkania, czyli Andrzeja J. - tłumaczy Kawecka.
- Według ustaleń śledztwa prawdopodobnie Tomasz M. miał wyrzuty sumienia, bo najpierw mówił o tym wśród swoich kolegów, a potem zwrócił się do nas o przesłuchanie - dodaje prokurator.
- W przypadku, gdy ktoś odsiaduję karę dożywotniego więzienia, i tak musimy dokończyć całe postępowanie - wyjaśnia Anna Kawecka. Prokuratura po zakończeniu dochodzenia postawi zarzuty i sprawa trafi do sądu.
Do zabójstwa miało dojść w 2008 roku, ale wówczas śledczy uznali, iż 52-letni mieszkaniec Grodkowa - ojciec kolegi Tomasza M. - zmarł z przyczyn naturalnych. Nasz reporter zapytał prokurator Prokuratury Okręgowej w Opolu Lidię Sieradzką, jak to się stało, że 4 lata temu biegli nie rozpoznali, iż doszło do morderstwa.
- Przeprowadzono wszystkie dowody, takie, jak się przeprowadza standardowo, w tym również sekcję zwłok. Wtedy sekcja nie wykazała, że ze zgonem pokrzywdzonego może mieć coś wspólnego działanie osób trzecich. Wynik tej sekcji wskazywał, że nie mamy do czynienia z przestępstwem, czasem się tak zdarza. W tej chwili trzeba będzie to wszystko zweryfikować - mówi Lidia Sieradzka.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Tomasz M. miał przyznać się do uduszenia mężczyzny poduszką, ale takich informacji nie potwierdza prokurator. Lidia Sieradzka zasłania się dobrem śledztwa. - Podejrzany, oczywiście, podaje wersję zdarzenia. Jeżeli bierze udział w wizji, to właśnie dlatego, że chce mówić na ten temat. Ale z przyczyn oczywistych - czyli śledztwo trwa - w tej chwili prokuratura takich informacji ujawnić nie może - dodaje Sieradzka.
Przypomnijmy, Tomasz M. i jego młodszy brat Ryszard w lutym 2009 roku dokonali brutalnej zbrodni na Marku Medyńskim. Zabili go, a na końcu zabrali mu buty. Decyzją opolskiego sądu starszy z braci Tomasz otrzymał dożywocie, a młodszy Ryszard 25 lat więzienia.
Tematem zajęliśmy się też w magazynie "Nasz dzień":
Posłuchaj informacji:
Maciej Stępień/Piotr Wójtowicz (oprac. WK)