Ulica Vaclava Havla w Opolu?
Pomysł władz miasta, które chcą nadać imię Vaclava Havla jednej z opolskich ulic, nie spodobał się Patrykowi Jakiemu, posłowi Solidarnej Polski. Jego zdaniem w mieście brakuje miejsca dla upamiętnienia polskich bohaterów, po co więc nazywać ulicę imieniem czeskiego prezydenta. "Anna Walentynowicz to jeden z najważniejszych symboli polskiej walki o niepodległość w czasie sowieckiej okupacji" - czytamy w liście otwartym do prezydenta i Rady Miasta Opola.
Poseł Jaki apeluje w liście, żeby fragment Małego Rynku nazwać właśnie imieniem Anny Walentynowicz, a nie Vaclava Havla. Co na to prezydent Opola?
- Wstyd mi za takie głosy. Ja miałem osobiście okazję poznać prezydenta Havla, który był wielkim przyjacielem Polaków. Inicjator nadania tej nazwy - były ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Pradze był uczestnikiem wielu spotkań prezydentów Wałęsy i Havla m.in. na szczycie Śnieżki. Myślę, że nazwanie jego imieniem tej ulicy jest bardzo dobrym pomysłem - mówi Ryszard Zembaczyński.
O tym, czy fragment Małego Rynku w Opolu będzie nosił imię Vaclava Havla, zdecydują radni pod koniec marca.
Posłuchaj informacji:
Aneta Skomorowska (oprac. BO)