Niepewna przyszłość szpitala w Pokoju?
- Zabrano po kolei laboratorium, rentgena, kuchnię do szpitala w Kup i zostało tam z zasadzie tylko 16 łóżek dla chorych na RZS. Teraz te łóżka także zabrano do Kup i została tylko rehabilitacja - mówi jedna z pacjentek. - To miałoby doprowadzić do zadłużenia szpitala w Pokoju, a tym samym później do jego ewentualnej sprzedaży - dodaje kolejna z osób walczących o utrzymanie placówki.
Wójt Pokoju Barbara Zając nie kryje zdziwienia. - Nasz szpital jest znany w całej Polsce, pacjenci lubią tu przyjeżdżać ze względu na fachową obsługę i mikroklimat. Potrzebujemy tego szpitala, by dalej się rozwijać, do udowodnienia ciągłości lecznictwa uzdrowiskowego - zaznacza wójt. Jak dodaje, placówka to także miejsca pracy. - Myślę, że to jeden z największych zakładów w naszej gminie - podkreśla Zając.
Z kolei dyrektor Zespołu Szpitali Pulmonologiczno-Reumatologicznych Mirosław Wójciak przybył na dzisiejsze spotkanie z jednym przesłaniem. - Chyba całe zło sprawy tkwi w tym, że wiedza różnych osób jest niejednakowa i na dzisiejszym spotkaniu chciałbym te szanse wyrównać. Jestem dyrektorem szpitala, wiem, że pacjenci są najważniejsi. Nie jest zła dla pacjentów i postaram się udowodnić to podczas dzisiejszego spotkania - mówi Radiu Opole.
Do sprawy wracamy w poniedziałkowym (19.03) magazynie "Nasz dzień".
Posłuchaj informacji:
Maciej Stępień (oprac. WK)