"Największy grzech to podział kolei na spółki"
Przyczyną tych animozji były między innymi rosnące różnice w zarobkach pracowników poszczególnych kolejowych spółek. - Jeśli chodzi o pracowników, którzy pracują bezpośrednio przy utrzymaniu ruchu, to dysproporcja pomiędzy zwykłym pracownikiem, np. nastawniczym czy rewizorem a osobą, która pracuje w biurze, mogą sięgać kilku tysięcy zł - podkreśla.
Zdaniem Szaromety, to nierówne traktowanie kolejowych spółek można było zauważyć po wypadku w Szczekocinach, słuchając wypowiedzi ministra infrastruktury Sławomira Nowaka. - Wspomniał kilka razy o pracownikach spółki PKP Intercity, nie wspomniał nic o pracownikach Przewozów Regionalnych, więc widać, która spółka jest bliższa, jak koszula ciału. "Ta spółka już jest poza grupą PKP, myśmy ją wypchali razem z długiem, oni mają przerost pracowników, niech radzą sobie sami, nas to nie interesuje" - komentował dziennikarz.
Andrzej Szarometa był gościem wtorkowej (6.03) "Loży radiowej".
Posłuchaj informacji:
źródło" "Loża radiowa", oprac. Marek Świercz (oprac. WK)