Sąd: nie ma pewności, co się wydarzyło w celi. Sprawa pobicia w zakładzie karnym
Uniewinnienie - taki jest wyrok Sądu Okręgowego w Opolu w sprawie dwóch więźniów z Zakładu Karnego w Strzelcach Opolskich. Sprawa dotyczyła uszkodzenia ciała i pobicia współwięźnia.
Jeden z osadzonych - Leszek G. w lipcu 2021 roku, używając plastikowego noża miał zranić osadzonego, natomiast Krzysztof D. miał go pobić, kiedy ten próbował wezwać pomoc.
- Z opinii biegłego wynika, że obrażenia ciała zostały spowodowane narzędziem krawędzistym i mógł to być nóż plastikowy, ale również kawałek rozbitego telewizora, który znaleziono w celi. Na podstawie faktów można skonstruować dwie wersje wydarzeń - mówi sędzia Małgorzata Marciniak z Sądu Okręgowego w Opolu.
- Pierwsza jest taka, że pokrzywdzony przebywał na swoim górnym łóżku w celi, przy czym oskarżony, trzymając plastikowy nóż w rękach, wspiął się po schodach na to piętrowe łóżko, wziął zamach i ugodził plastikowym nożem w prawe oko pokrzywdzonego. Druga wersja wydarzeń zakłada, że do uszkodzenia oka pokrzywdzonego doszło na skutek nieszczęśliwego wypadku i jest związana z tym rozbitym telewizorem.
- Żadnej z tych dwóch wersji nie można wykluczyć. Ponadto postępowanie dowodowe wykazuje bardzo istotne braki, których uzupełnić nie sposób. Nie można też przeprowadzić innych czynności, żeby mieć pewność, co tak naprawdę się wydarzyło w celi, ponieważ pokrzywdzony nie żyje - dodaje sędzia Marciniak.
Wyrok jest nieprawomocny.
- Z opinii biegłego wynika, że obrażenia ciała zostały spowodowane narzędziem krawędzistym i mógł to być nóż plastikowy, ale również kawałek rozbitego telewizora, który znaleziono w celi. Na podstawie faktów można skonstruować dwie wersje wydarzeń - mówi sędzia Małgorzata Marciniak z Sądu Okręgowego w Opolu.
- Pierwsza jest taka, że pokrzywdzony przebywał na swoim górnym łóżku w celi, przy czym oskarżony, trzymając plastikowy nóż w rękach, wspiął się po schodach na to piętrowe łóżko, wziął zamach i ugodził plastikowym nożem w prawe oko pokrzywdzonego. Druga wersja wydarzeń zakłada, że do uszkodzenia oka pokrzywdzonego doszło na skutek nieszczęśliwego wypadku i jest związana z tym rozbitym telewizorem.
- Żadnej z tych dwóch wersji nie można wykluczyć. Ponadto postępowanie dowodowe wykazuje bardzo istotne braki, których uzupełnić nie sposób. Nie można też przeprowadzić innych czynności, żeby mieć pewność, co tak naprawdę się wydarzyło w celi, ponieważ pokrzywdzony nie żyje - dodaje sędzia Marciniak.
Wyrok jest nieprawomocny.