XIGRIS REFUNDOWANY
26.08.2003
Opolski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia zgodził się na stuprocentową refundację drogiego leku przeciwko sepsie. Wcześniej fundusz proponował szpitalom partycypację w kosztach, ale te broniły się, z powodu braku pieniędzy.
Decyzja opolskiego funduszu ucieszyła zarówno pacjentów jak i dyrekcje ZOZ-ów. Norbert Krajczy - szef nyskiego zespołu opieki zdrowotnej powiedział Radiu Opole, że lek Xigris jest medykamentem ratującym życie. "Podaje się go pacjentom w stanie SEPS-y. To bardzo droga kuracja" - dodał Krajczy.
Jej koszt to około 40-stu tysięcy złotych. "Konsultowaliśmy się z innymi Funduszami i w niektórych refundują np. tylko 30 procent" - mówi Radiu Opole Roman Kolek, zastępca dyrektora opolskiego oddziału. Wcześniej na Opolszczyźnie proponowano by, sfinansować ten lek w 90-ciu procentach. "Na to jednak nie zgodzili się dyrektorzy szpitali, motywując to brakiem pieniędzy" - podkreśla Kolek.
Do tej pory w naszym regionie Xigris podano 5-ciu osobom. Szacuje się, że zostanie użyty do końca roku około 10-ciu razy.
kłonowska/wydawca
Opolski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia zgodził się na stuprocentową refundację drogiego leku przeciwko sepsie. Wcześniej fundusz proponował szpitalom partycypację w kosztach, ale te broniły się, z powodu braku pieniędzy.
Decyzja opolskiego funduszu ucieszyła zarówno pacjentów jak i dyrekcje ZOZ-ów. Norbert Krajczy - szef nyskiego zespołu opieki zdrowotnej powiedział Radiu Opole, że lek Xigris jest medykamentem ratującym życie. "Podaje się go pacjentom w stanie SEPS-y. To bardzo droga kuracja" - dodał Krajczy.
Jej koszt to około 40-stu tysięcy złotych. "Konsultowaliśmy się z innymi Funduszami i w niektórych refundują np. tylko 30 procent" - mówi Radiu Opole Roman Kolek, zastępca dyrektora opolskiego oddziału. Wcześniej na Opolszczyźnie proponowano by, sfinansować ten lek w 90-ciu procentach. "Na to jednak nie zgodzili się dyrektorzy szpitali, motywując to brakiem pieniędzy" - podkreśla Kolek.
Do tej pory w naszym regionie Xigris podano 5-ciu osobom. Szacuje się, że zostanie użyty do końca roku około 10-ciu razy.
kłonowska/wydawca