Szkoły coraz mniej bezpieczne?
Szkoły stają się coraz mniej bezpiecznym miejscem. Stąd pojawiają się różne akcje, projekty, programy, które mają przeciwdziałać temu zjawisku. W powiecie nyskim nieletni, niekoniecznie w szkołach, dokonali ponad 400 tzw. czynów karalnych. To najwyższy wskaźnik na Opolszczyźnie, mimo że w szkołach organizowane są pogadanki i dodatkowe patrole.
Nyska straż miejska, jako pierwsza w województwie, już kilka lat temu objęła szkoły tak ścisłą ochroną - każda placówka miała przypisanego inspektora. - Po tym, jak wszędzie założono monitoring, nie ma już takiej potrzeby, ale kontakt ze szkołami utrzymujemy - mówi Andrzej Jakubowski, wicekomendant straży miejskiej w Nysie:
Wydaje się, że pod tym względem na wygranej pozycji są małe, wiejskie szkoły, gdzie nikt nie jest anonimowy. Nauczyciele znają dobrze każdego z uczniów, a to powoduje, że rozumieją również ich zachowania. Nasz reporter Łukasz Nawara odwiedził podstawówkę w Uciechowicach koło Branic, która bierze udział w programie "Szkoła bez przemocy":
Bezpieczeństwo uczniów i brak przemocy w szkołach to główne argumenty przeciwko zamykaniu wiejskich placówek oświatowych. Mimo to, jak zauważa nasz reporter, tylko w tym roku do likwidacji przeznaczono cztery takie szkoły w powiecie głubczyckim.
Dorota Kłonowska, Łukasz Nawara, program prowadził Cezary Puzyna (oprac. Wanda Kownacka)