Rośnie liczba dzieci odbieranych rodzicom. Opolski MOPR szuka dla nich nowych domów
Coś drgnęło, ale oczekiwania są o wiele większe. Liczba kandydatów na rodziców zastępczych w Opolu nie pokrywa zapotrzebowania Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
- Najwięcej jest dzieci w wieku przedszkolnym i takie niepokojące zjawisko, które obserwuje w Opolu, że trafia do pieczy zastępczej coraz więcej małych dzieci, a dzieci do 3. roku życia w ogóle nie powinny trafiać do placówek, tylko do rodziny. Natomiast nam brakuje tych miejsc w rodzinach. Jak nie mamy miejsca w rodzinie, to wbrew przepisom ustawy umieszczamy 3-latka w placówce, a one nie są do tego przygotowane.
Co ważne, osoba, która decyduje się zostać rodziną zastępczą zawodową może liczyć nie tylko na wynagrodzenie, ale także na lokum. W Opolu mamy na dziś jedno takie mieszkanie chronione. Trwa przygotowywanie kolejnego.
- W przypadku zawodowej rodziny zastępczej, czyli takiej, która sprawuje opiekę nad co najmniej 3 dzieci trzeba mieć, powiem najkrócej, pozytywną opinię naszego ośrodka, co się przekłada na to, że jest się przyzwoitym człowiekiem, nie było się karanym. Nie trzeba być małżeństwem, nie trzeba mieć też specjalnego wykształcenia. Trzeba mieć po prostu umiejętności opiekuńczo-wychowawcze.
Przypomnijmy, że w lutym MOPR poszukiwał ukraińskiej rodziny zastępczej. Jak przekazała Małgorzata Kozak, udało się ją znaleźć. To ona we wrześniu zamieszka w przygotowanym mieszkaniu chronionym. Pod jej opiekę ma trafić trójka dzieci.