Nysa: Właściciel Dworu Biskupiego nie wpuścił kontroli
– Nie mogliśmy wejść do obiektu. Nikt nam nie otworzył, bo nie ma dzierżawcy. Oceniliśmy z zewnątrz stan techniczny budynku i będziemy zabiegać o to, by zmieniły się przepisy w zakresie wywłaszczenia mienia. Drugim zadaniem byłoby ustalenie, na jakim etapie są sprawy sądowe związane z zadłużeniem właściciela w stosunku do PFRON-u. To jest teraz najważniejsze i stanowiłoby najlepszą ścieżkę do odzyskania obiektu. Jeśli to się nie uda, to pozostanie jedynie wywłaszczenie na podstawie ustawy o ochronie zabytków, co może być dość utrudnione, ponieważ na pewno musiałyby zostać zmienione przepisy – tłumaczy Iwona Solisz.
Do komisji przyłączyli się także nysianie podenerwowani widokiem niszczejącego od lat zabytku.
– Denerwuje mnie ta sprawa. Mój syn pracował tutaj jako inwalida, bo ma trzecią grupę inwalidzką. Przecież te bloki były piękne, pracowało tutaj wiele osób, a teraz to wszystko niszczeje – mówią mieszkańcy Nysy.
Wojewódzka konserwator zabytków powiedziała nam, że właściciel dworu został prawidłowo powiadomiony o kontroli.
Posłuchaj informacji:
Dorota Kłonowska (oprac. Karolina Kopacz)