Ojciec śląskiego pożarnictwa godnie pochowany
Stanisław Kuszła, emerytowany już strażak oraz komendant powiatowy straży Marek Makówka zadbali także o pomnik Johannesa Hellmanna.
- Pomnik tylko dlatego się uratował, że strażacy zwieńczenie nagrobka zabrali do straży, zresztą za pozwoleniem ówczesnego proboszcza franciszkanów. Były tam elementy strażackie - hełm strażacki i dwie pochodnie, które leżały w straży i nie wiedzieliśmy czyje są. Natomiast pozostała część nagrobka, ta zasadnicza, z napisami - ważyła około tony, była zniszczona i przewrócona przygniatała płytę nagrobka syna Hellmanna, który był oficerem i zginął w wieku 27 lat w Chinach – tłumaczy strażak.
Wśród zaproszonych księży nie zabrakło także prałata Mikołaja Mroza oraz gości z Niemiec przybyłych na tę uroczystość.
Posłuchaj informacji:
Dorota Kłonowska (oprac. Agnieszka Lubczańska)