"Nasz dzień": Czy gimbusy zdały egzamin?
W powiecie krapkowickim jedne gminy mają gimbusy, inne nawet nie występowały o ich przyznanie. Nawet posiadając jeden szkolny autobus i tak trzeba korzystać z usług zewnętrznych przewoźników. Posiadanie gimbusa przez gminę to konieczność zatrudnienia kierowcy, napraw autobusu, opłat za przeglądy i ubezpieczenia - krótko mówiąc dodatkowy kłopot. Bronisław Kurpiela, wójt Strzeleczek mówi, że kilka lat temu kiedy rozdawano rządowe gimbusy nawet się o nie starano, bo gmina potrzebowała 3 takie pojazdy. Taniej jest wynająć zewnętrzną firmę transportową.
Problemy z gimbusami i dojazdem dzieci do szkoły miały na początku roku władze Lewina Brzeskiego, które postanowiły zweryfikować, któremu z uczniów należy się darmowy dojazd na lekcje. Wszystko to w ramach oszczędności i tegorocznego zaciskania pasa w tej brzeskiej gminie. Samorządowcy sprawdzali, które dziecko ma mniej niż 3 kilometry do placówki i który uczeń sam lub przy pomocy rodziców powinien dotrzeć na zajęcia. Sprawa została na szczęście rozwiązana, dziś uczniowie takich problemów nie mają, a nasz reporter Maciej Stępień przypomniał, o co dokładnie chodziło w tej sprawie.
Wiele gimbusów to pojazdy wynajmowane przez gminy od firm zewnętrznych, które na tym zwyczajnie zarabiają. Ale czy oszczędności i chęć zarobku nie odbija się na bezpieczeństwie? Sprawdzała to przez ostatnie półtora miesiąca Inspekcja Transportu Drogowego w Opolu. Inspektorzy dokładnie przyjrzeli się ponad 30 pojazdom wiozącym najmłodszych do i ze szkoły. Na czym polegała ta akcja i jakie są jej wyniki? Naszemu reporterowi Damianowi Drzyzdze wyjaśniał Krzysztof Chmiel, zastępca inspektora wojewódzkiego w Opolu.
Gimbusy jeżdżące po naszych drogach są bezpieczne, a co ważne bezpieczne są także dzieci, które nie muszą chodzić po bardzo niebezpiecznych polskich poboczach. Można oczywiście mieć zastrzeżenia co do częstotliwości kursowania tych autobusów czy też trasy ich przejazdu, ale takie sporadyczne przypadki mogą być rozwiązane na poziomie gminy. Reasumując - wprowadzenie gimbusów czyli autobusów dowożących dzieci do szkół to dobry pomysł - w przeciwieństwie do reformy wprowadzającej gimnazja, ale to już inna historia.
Bogusław Kalisz/Maciej Stępień/Damian Drzyzga (oprac. Barbara Olińska)