Czy to był wściekły lis? "Jeżeli zwierzę nie jest ranne, to zostawiamy je w spokoju"
Nie boi się ludzi, bywa jednak agresywny, a z pyska może lecieć mu piana. Tak zachowuje się i wygląda wściekły lis. Otrzymaliśmy od naszej słuchaczki zdjęcie zwierzęcia, które biegało w okolicy Raszowej (gmina Leśnica). Lis podszedł do kobiety, jednak po chwili uciekł w las i ją obserwował.
- Generalnie w dzisiejszych czasach trudno spotkać wściekłego lisa – mówi Agnieszka Polowczyk z Nadleśnictwa Strzelce Opolskie. - Apeluję do państwa, żeby lisów nie brać na rękę i nie zbliżać się do nich, bo są to po prostu zwierzęta dzikie. Jeżeli znajdzie się jakiegoś lisa lub liska w lesie, w pierwszej kolejności należy sprawdzić, czy on jest ranny, czy nie. Jeżeli dane zwierzę nie jest ranne, to więcej szkody niż pożytku wywoła zazwyczaj to, że zabierzemy ze sobą to zwierzę do domu.
Jeżeli jednak zwierzę jest ranne, wtedy należy powiadomić odpowiednie służby.
- My tutaj jeżeli chodzi o Lasy Państwowe zachęcamy do dzwonienia na tzw. leśne pogotowie z Mikołowa. Tam pracuje pan, który ma ogromną wiedzę i udzieli nam odpowiedzi. Warto powstrzymać te nasze szlachetne odruchy, zadzwonić, poczekać i dopiero po takiej fachowej poradzie podjąć jakieś środki zapobiegawcze - dodaje Agnieszka Polowczyk.
Na stronie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska można znaleźć wykaz ośrodków rehabilitacji zwierząt. W powiecie strzeleckim taki znajduje się w Suchodańcu.
Jeżeli jednak zwierzę jest ranne, wtedy należy powiadomić odpowiednie służby.
- My tutaj jeżeli chodzi o Lasy Państwowe zachęcamy do dzwonienia na tzw. leśne pogotowie z Mikołowa. Tam pracuje pan, który ma ogromną wiedzę i udzieli nam odpowiedzi. Warto powstrzymać te nasze szlachetne odruchy, zadzwonić, poczekać i dopiero po takiej fachowej poradzie podjąć jakieś środki zapobiegawcze - dodaje Agnieszka Polowczyk.
Na stronie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska można znaleźć wykaz ośrodków rehabilitacji zwierząt. W powiecie strzeleckim taki znajduje się w Suchodańcu.