Jazda bez tachografów może słono kosztować. Przekonali się o tym kierowcy na opolskiej A4
20 tysięcy złotych musiał wpłacić do skarbu państwa przewoźnik, którego dwa busy zatrzymali mundurowi inspekcji transportu drogowego na A4. To, dodajmy, kaucja na poczet przyszłej kary.
Busami z przyczepami - jak przekazuje WITD - prowadzony był transport rzeczy z Norwegii i Szwecji do Bośni i Hercegowiny, Serbii oraz Chorwacji.
Zgodnie z przepisami takie auta powinny mieć zamontowane tachografy, rejestrujące drogę, prędkość czas pracy kierowców. Urządzeń nie było na wyposażeniu.
Zgodnie z przepisami takie auta powinny mieć zamontowane tachografy, rejestrujące drogę, prędkość czas pracy kierowców. Urządzeń nie było na wyposażeniu.