Kandydaci niezadowoleni z pozycji na listach PiS-u
– Dzięki temu wzmocni się klub parlamentarny. Prezes już od pewnego czasu mówił szefom okręgów, że ze względu na to, że w katastrofie smoleńskiej zginęło wiele osób, które fachowo zajmowały się różnymi dziedzinami, będzie starał się uzupełnić klub o ekspertów dużej miary – wyjaśnia poseł Kłosowski.
Pytany o brak na listach zarówno do Sejmu, jak i Senatu dotychczasowego posła Jana Religi - poseł Kłosowski stwierdził, że będzie tej kandydatury brakować. Z wypowiedzi cytowanych na łamach dzisiejszych gazet wynika, że nie tylko Religa był rozczarowany swoim miejscem na liście. Także Violetta Porowska, radna PiS w Opolu liczyła na wyższą pozycję. Co na to lider partii? – Lista ma to do siebie, że "jedynka" jest jedna, "dwójka" i "trójka" też. Ja bym chciał, żeby lista PiS-u w województwie opolskim liczyła 24 pierwsze miejsca. Wtedy nie byłoby niezadowolonych. Niestety tak nie jest. Może nie chodzi o niezadowolenie, bo wczoraj rozmawiałem z każdym z osobna na ten temat i pozostaje pewien niedosyt. Chętnie zadowoliłbym wszystkich, ale to jest niemożliwe – przyznaje lider PiS-u.
Pytany o wyborczy wynik poseł Kłosowski powiedział, że jego ugrupowanie liczy co najmniej na utrzymanie aktualnego stanu posiadania - czyli trzech posłów. Choć - jak zaraz dodał - PiS jest w stanie powalczyć o cztery mandaty w naszym regionie.
Posłuchaj informacji:
Krzysztof Rapp (oprac. Barbara Olińska)