Pamiątki z Prudnika nie wywieziesz
Wyjeżdżając w Tatry, czy na Hel bez problemu kupimy wakacyjne pamiątki. Również Prudnik ma aspiracje, by stać się tzw. regionem turystycznym. Kilkanaście milionów zł zainwestowano tam w rozwój bazy noclegowej, ścieżek rowerowych i odnowienie zabytków. Tymczasem duży problem sprawia zakup jakiejś pamiątki z tego miasta i jego okolic. Tym tematem zajęliśmy się w poniedziałkowym (18.07) magazynie "Nasz dzień".
Co turysta może przywieźć z Prudnika, by w zimowe wieczory wrócić wspomnieniami do wakacyjnych wojaży? Sprawdzał to nasz reporter Jan Poniatyszyn.
Jak nas zapewnił burmistrz Prudnika, miasto udostępni prawa autorskie do używania herbu oraz zamawianych przez gminę gadżetów. Branża turystyczna przynosi ogromne dochody m.in. ze sprzedaży różnych pamiątek, ale jak na razie w tej dziedzinie Prudnik jest daleko za krajową czołówką.
Jan Poniatyszyn (oprac. Barbara Olińska)