Nyscy więźniowie chcą widzeń intymnych
Rzecznik zakładu karnego Henryk Hoc przyznaje, że nie ma takiego pomieszczenia, ale są niewielkie sale bezdozorowe - zarówno dla odwiedzających partnerów, jak i rodzin z małymi dziećmi.
- Sala, gdzie odbywają się widzenia dozorowane, ma ponad 20 stolików – tłumaczy rzecznik Henryk Hoc. – Ale mamy salę bezdozorową, gdzie jest 6 stolików i nie ma funkcjonariuszy. Nie mamy sali do widzeń intymnych, ale skazani, jeśli na to zasługują, mogą korzystać z najwyższej formy nagrody, jaką jest przepustka i widzenie poza terenem zakładu.
Henryk Hoc zauważa również, że tylko nieliczne zakłady karne w Polsce mają sale do widzeń intymnych, a przeszkodą w nyskim jest ciasnota lokalowa. Przebywa tutaj ponad 700 więźniów.
Posłuchaj informacji:
Dorota Kłonowska (oprac. Małgorzata Lis-Skupińska)