Brzeski szpital chce opuścić budynek przy Nysańskiej. Na to jednak nie ma na razie pieniędzy
Brzeski "Budzik", czyli szpitalny oddział zajmujący się opieką nad pacjentami w śpiączce potrzebuje nowej siedziby. Przenosiny wymagałyby jednak kosztownej inwestycji, na którą szpital nie ma obecnie pieniędzy.
Oddział znajduje się w budynku przy ulicy Nysańskiej, 1,5 kilometra od głównej siedziby lecznicy. Jak mówi kierownik oddziału Bogdan Nowak, to rodzi sporo trudności.
- Z przewozem pacjentów, z przewozem materiałów, leków pomiędzy naszymi budynkami. Druga rzecz, że znajdujemy się w budynku, który jest właściwie zabytkiem i z biegiem czasu wymaga coraz większych nakładów na remonty i też nie spełnia oczekiwań, jakie pacjent i pracownicy w XXI wieku posiadają - wskazuje.
Z powodu wieku w budynku zdarzają się też awarie instalacji, między innymi ogrzewania. Problemy te są znane władzom szpitala. Dyrektor Brzeskiego Centrum Medycznego Kamil Dybizbański wskazuje, że w tej sytuacji najbardziej optymalnym rozwiązaniem jest rozbudowa kompleksu przy ulicy Mossora. Na to jednak obecnie nie ma pieniędzy.
- Potrzebujemy prawdopodobnie około 30 milionów złotych na wybudowanie tego budynku i przeniesienie całej lokalizacji z ulicy Nysańskiej, łącznie z oddziałem psychiatrycznym dziennym, miejscem stacjonowania jednostki ratownictwa medycznego, rehabilitacją dzienną. To wszystko chcielibyśmy, aby było tutaj, na Mossora - tłumaczy.
Wcześniej pod uwagę brano także kompleksowy remont obiektu przy ulicy Nysańskiej, jednak jego koszt byłby zbliżony do budowy nowego skrzydła szpitala.
Placówka szuka obecnie pieniędzy na tę inwestycję. Niewykluczone, że w jej realizacji pomogą fundusze unijne.
- Z przewozem pacjentów, z przewozem materiałów, leków pomiędzy naszymi budynkami. Druga rzecz, że znajdujemy się w budynku, który jest właściwie zabytkiem i z biegiem czasu wymaga coraz większych nakładów na remonty i też nie spełnia oczekiwań, jakie pacjent i pracownicy w XXI wieku posiadają - wskazuje.
Z powodu wieku w budynku zdarzają się też awarie instalacji, między innymi ogrzewania. Problemy te są znane władzom szpitala. Dyrektor Brzeskiego Centrum Medycznego Kamil Dybizbański wskazuje, że w tej sytuacji najbardziej optymalnym rozwiązaniem jest rozbudowa kompleksu przy ulicy Mossora. Na to jednak obecnie nie ma pieniędzy.
- Potrzebujemy prawdopodobnie około 30 milionów złotych na wybudowanie tego budynku i przeniesienie całej lokalizacji z ulicy Nysańskiej, łącznie z oddziałem psychiatrycznym dziennym, miejscem stacjonowania jednostki ratownictwa medycznego, rehabilitacją dzienną. To wszystko chcielibyśmy, aby było tutaj, na Mossora - tłumaczy.
Wcześniej pod uwagę brano także kompleksowy remont obiektu przy ulicy Nysańskiej, jednak jego koszt byłby zbliżony do budowy nowego skrzydła szpitala.
Placówka szuka obecnie pieniędzy na tę inwestycję. Niewykluczone, że w jej realizacji pomogą fundusze unijne.