Zabawa bez zabawek nie musi być nudna. Przekonały się o tym przedszkolaki z Lewina Brzeskiego
Przedszkolaki z Lewina Brzeskiego na tydzień pożegnały się z klockami, lalkami czy pluszakami. W tym czasie do zabawy służyły im pozostałości po przedmiotach codziennego użytku, którym dawano nowe życie.
- Zauważyłyśmy, że dzieci bardzo konsumpcyjnie podchodzą do życia, oczekują materialnych nagród. Pomyślałyśmy sobie, że zrobimy coś, co pokaże im, że są rzeczy ważniejsze. Że być może coś, co otrzymają, ale nie w postaci materialnej, będzie dla nich cenniejsze i bardziej im się spodoba - tłumaczy.
Jak dodaje przedszkolna nauczycielka Katarzyna Puzio, przed rozpoczęciem programu nie brakowało obaw o to, jak maluchy zareagują na nową rzeczywistość.
- Baliśmy się tego, jak to będzie. Czy zdołamy zainteresować dzieci zwykłymi kartonami, zwykłymi produktami wtórnymi. Wspólnie wynosiliśmy wszystkie zabawki, to już było dla nich frajdą. Jeszcze większą zagospodarowanie swoich kącików tymi rzeczami, które posiadaliśmy; kubeczkami, sztućcami, butelkami po mleku i tym podobne - powiedziała.
Z bezwartościowych z pozoru rzeczy powstawały zabawki, które części przedszkolaków dawały więcej radości, niż markowe zabawki.
- Robiliśmy lalki. Były to lepsze zabawki niż kupione w sklepie, bo my sami je robiliśmy i było bardzo fajnie. - Te, które sami budowaliśmy, były fajne, bo były inne. Wykorzystywaliśmy do budowy zamku taką folię. Musieliśmy okleić karton i malować farbami - przyznają.
To pierwszy, ale nie ostatni etap eksperymentu. Kolejne zajęcia bez zabawek planowane są na wiosnę, kiedy maluchy będą spędzać więcej czasu w przedszkolnym ogrodzie.