W Izbicku o europejskim transporcie
W pałacu w Izbicku obradowali przedstawiciele Słowacji, Czech, Węgier i Polski, którzy spotkali się, aby uzgodnić wspólny front działania na forum parlamentu europejskiego. - W dziedzinie transportu Grupa Wyszehradzka też ma wiele do powiedzenia - mówi Ivan Stefanec, przewodniczący komisji ds. europejskich w parlamencie słowackim.
– Rozmawialiśmy nie tylko o połączeniach drogowych, czy kolejowych, ale również intermodalnych, które zahaczają o transport kombinowany, czyli o przewóz samochodami ciężarowymi oraz przerzucenia tego na kolej – wyjaśnia Stefanec.
– Trzeba zdawać sobie sprawę z wagi tego rodzaju spotkania na Opolszczyźnie - mówi poseł Stanisław Rakoczy, który kieruje w sejmie komisją ds. Unii Europejskiej.
– Nasz głos w parlamencie europejskim, czyli czterech krajów Grupy Wyszehradzkiej, liczy się tak samo mocno, jak Niemiec i Francji – podkreśla Rakoczy.
– W traktacie jest akapit, który mówi o procedurze kartek i o zgodnym stanowisku 11 państw dla żółtej kartki i 18 dla pomarańczowej. Pomarańczowa oznacza wyrzucenie projektu do kosza. Jest to poziom, który pokazuje, jak ważne są to spotkania – wyjaśnia Rakoczy.
Na spotkaniu Czesi i Węgrzy dzielili się także swoimi doświadczeniami z prezydencji w Unii Europejskiej.
Posłuchaj informacji:
Agnieszka Wawer-Krajewska (oprac. Michał Dróbka)