W Krzyżowej o migracjach wojennych i powojennych
Do północy (19.04) trwało oprowadzanie po wystawie prac uczestników projektu w Krzyżowej. Na ekspozycję składają się zarówno prace plastyczne jak i prezentacje multimedialne.
– Są to dwa cykle, jeden jest prezentowany w galerii, a drugi w plenerze. Wszystkie prace odnoszą się do tematu "Wymuszone migracje". Interpretuję to hasło pod względem historycznym. Staram się to jakoś zmaterializować – mówi Warzyniec Woźniak.
– Wystawa ma charakter artystyczny, ale także dydaktyczny. Jest to gigantyczna prezentacja prac, bo mamy do czynienia z prawie 90-osobową grupą studentów z uczelni i wydziałów artystycznych z całej Europy i nie tylko, bo są też studenci ze Stanów Zjednoczonych – podkreśla profesor Łucja Piwowar-Bagińska, dyrektor Instytutu Sztuki Uniwersytetu Opolskiego.
– Od 2007 roku organizuję tzw. wędrującą wyższą szkołę artystyczną uniwersytetów. W ramach tegorocznego projektu poruszono bardzo ważny temat: wymuszone migracje związane z przesunięciem granic po konferencji w Jałcie i Poczdamie – tłumaczy profesor Anna Bulanda-Pantalacci, koordynatorka i pomysłodawczyni forum.
Sprawą przesiedleńców z Luksemburga są zainteresowani opolscy studenci. – Poruszono również kwestię dydaktyczną, mówiliśmy o rzeczach, które znamy ze szkoły, ale wiedza ta w różnych krajach jest inaczej przekazywana. Drugim etapem była prezentacja wyników badań naukowych przeprowadzonych przez naszych kolegów z Luksemburga. Przywiezione przez nich materiały były bardzo ciekawe - wynikało z nich, że ok. 10 tysięcy ludzi zostało przymusowo wysiedlonych z Luksemburga przez III Rzeszę. Zostali oni osadzeni na terenie Dolnego Śląska i Śląska Opolskiego – mówi Beata Świder z Instytutu Historii na Uniwersytecie Opolskim.
Być może powstanie wspólny polsko-luksemburski projekt naukowy, aby jeszcze bardziej przybliżyć problem przesiedleń. Kończące się forum jest pierwszą częścią trwającego do 2013 roku projektu. Radio Opole objęło spotkanie patronatem.
Posłuchaj informacji:
Mariusz Majeran (oprac. Karolina Kopacz)