Brzeg: Przeprosi strażaków za "buraki"
– Poza sporem jest, że oskarżony użył takich słów wobec pokrzywdzonych. W ocenie sądu takie określenie mogło znieważyć te osoby – mówiła podczas rozprawy sędzia.
Krzysztof T. nie chciał rozmawiać z naszym reporterem. Po ogłoszeniu wyroku szybko wyszedł z sali. Bardziej rozmowny był Józef Bogacz, adwokat trzech pokrzywdzonych strażaków. – To sprawiedliwy wyrok. Nikt nie może nadużywać słów uznanych powszechnie za obelżywe, tym bardziej, że okazało się, że wykonywali bardzo odpowiedzialną funkcję. Czas pożaru kończy się w momencie przygotowania wody do następnego pożaru – tłumaczył adwokat.
Krzysztof T. miał pretensje do strażaków, że pobieranie w tym miejscu wody powoduje zmącenie jej na osiedlu. Wiceprezes brzeskich wodociągów musi także przeprosić strażaków na łamach Nowej Trybuny Opolskiej, przeznaczyć 500 zł na cele charytatywne, a także ponieść koszty sądowe. Dzisiejszy (18.04) wyrok jest nieprawomocny. Pozostawia Krzysztofa T. na dotychczasowym stanowisku w miejskiej spółce.
Posłuchaj informacji:
Maciej Stępień (oprac. Barbara Olińska)