"To już przesyt informacji na temat katastrofy"
Jak powiedział Tomasz Garbowski, poseł SLD, po 10 kwietnia 2010 roku wspólnota była, ale trwała krótko. – Życie pisze różne scenariusze, trzeba normalnie żyć, nie tylko w polityce. Myślę, że wspólnota była wśród rodzin ofiar, które do tej pory przeżywają i to jest najboleśniejsze, bo stracili mężów, rodziców, dziadków – mówi Garbowski.
Poseł Stanisław Rakoczy z PSL, który przed rokiem apelował o rzetelną dyskusję o Polsce, dziś przyznał, że nastąpił pewien przesyt informacjami na temat samej katastrofy. – To się w pewien sposób dewaluuje i zamienia się z czegoś bardzo ważnego, tragicznego na codzienną szarpaninę – twierdzi Rakoczy.
Patryk Jaki, radny Prawa i Sprawiedliwości pytał w czasie dyskusji, jak można zachować spokój, kiedy nie ma podstawowych informacji na temat przyczyn katastrofy. – Uważam, że wielu obywateli, takich jak ja, ma prawo do niepokoju. Jeżeli do dzisiaj w Polsce nie ma czarnych skrzynek, wrak nie jest dobrze zabezpieczony, to jakie mamy powody, aby być spokojnym – zastanawia się Jaki.
– Śledztwo się toczy i to zapewne rzetelnie. Słowa kolegi to propaganda – odpowiedział Piotr Wach, senator Platformy Obywatelskiej. – Widać jak powraca tendencja konfrontacyjna. Rok temu była niewątpliwie dobra wola, wszyscy wstrząśnięci uważali, że trzeba spróbować podejść do tak dużej tragedii i jej przyczyn, które są wielowarstwowe – twierdzi senator.
Jak dodał Wach, ta niedziela powinna być poświęcona pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej. "Powinniśmy się też postarać zapewnić względny spokój ich rodzinom"- tłumaczył senator.
Posłuchaj informacji:
Marek Świercz/Maciej Nowak/Marzena Śmierciak (oprac. Michał Dróbka)