"Rezolucja o powstaniach jest nie do przyjęcia"
– Nie zgadzamy się ze sformułowaniem o tym, że ginęli tylko powstańcy polscy oraz z fragmentem mówiącym o powrocie Śląska do macierzy. Ślązacy walczyli po obu stronach, a samo sformułowanie powrotu do macierzy dla wielu Ślązaków jest nie do przyjęcia. Uważamy, że będzie to niepotrzebnie zaogniać sytuację i dzielić ludzi przy okazji tej uroczystości – mówi Piotr Długosz, przewodniczący RAŚ na Opolszczyźnie.
Ruch Autonomii Śląska proponuje inne brzmienie rezolucji. – Mamy przygotowaną własną wersję – dodaje Długosz.
– Z apelem do przyszłości, z nadzieją, że już nigdy kwestie narodowe nie podzielą mieszkańców tego regionu. Jeśli ta wersja będzie nie do przyjęcia możemy porozmawiać o takiej, która będzie bardziej oddawać polską optykę patrzenia na kwestię powstań śląskich – zapewnia Długosz.
Rezolucja ma być przyjęta na uroczystej sesji sejmiku śląskiego i opolskiego z okazji rocznicy powstań. Takie dokumenty przyjmuje się bez głosowania za zgodą wszystkich radnych. Tymczasem w obecnej wersji nie akceptują jej również radni mniejszości niemieckiej.
– Rezolucja gloryfikuje tylko Polaków. Wszyscy mówimy, że za wyjątkiem jakiś drobnych incydentów zgodnie tutaj mieszkamy. A tutaj nagle taka rezolucja w stosunku do której nie wiemy kompletnie jak się zachować. Ponieważ właśnie my jesteśmy tymi Niemcami, którzy zapewne tęsknią za tym co było. Oczywiście, że odnajdujemy się doskonale w realiach w których mieszkamy i jest nam tutaj bardzo dobrze, ale nie wiemy czy mamy wstać i powiedzieć "tak, bardzo dobrze, że zostaliśmy odłączeni od naszej ojczyzny" – mówi Norbert Rasch, przewodniczący klubu radnych w sejmiku województwa.
Zdaniem Rascha rezolucja powinna mówić również o przyszłości tak, aby nigdy więcej nie było podziałów między mieszkańcami Śląska. Swojej wersji rezolucji Niemcy jednak nie przygotują, gdyż uważają, że nie do nich należy to zadanie.
Posłuchaj informacji:
Aneta Skomorowska (oprac. Natalia Ogórek)