Podpalił auto z miłości...
Oficer dyżurny miejscowej policji został telefonicznie poinformowany, że na ulicy Grunwaldzkiej płonie samochód. Na miejscu okazało się, że 38-letni mieszkaniec Kluczborka sam podpalił swój samochód. – Była to konsekwencja kłótni, do jakiej doszło między właścicielem auta a jego konkubiną – mówi Aneta Czekaj, rzecznik kluczborskiej policji. Jak tłumaczył policji mężczyzna, podpalając auto chciał pokazać swojej partnerce, że rzeczy materialne nie mają dla niego większego znaczenia, a z miłości do niej może zrobić prawie wszytko. – Mężczyzna był pod wpływem alkoholu - badanie alkomatem wykazało niecały promil – dodaje Aneta Czekaj.
Policja ustala, czy zakochany właściciel auta swoim zachowaniem mógł zagrozić życiu i zdrowiu innych osób mieszkających w okolicy. Jeśli zostanie mu postawiony taki zarzut, może mu grozić nawet do 5 lat więzienia.
Posłuchaj informacji:
Łukasz Bagiński (oprac. Wanda Kownacka)