Strażacy znów gaszą wypalane trawy
– Tylko w ciągu siedmiu dni wyjeżdżaliśmy 50 razy. Dzisiaj mamy już 3 wyjazdy. Najwięcej podpaleń jest po godzinach zakończenia zajęć szkolnych. Jednak próba ustalenia sprawcy czy złapania go na gorącym uczynku jest prawie niemożliwa – ocenia Kawa.
W Polsce obowiązuje całkowity zakaz wypalania traw, a nierozsądek może doprowadzić do tragedii. – Wypalanie wzdłuż drogi powoduje, że dym zasłania jezdnię. Samochód, który wjeżdża w taką chmurę, może w coś uderzyć. Porzucenie jakiegoś odpałka czy celowe zapalenie może błyskawicznie spowodować, że ogień przeniesie się do lasu, stwarzając bezpośrednie zagrożenie dla poszycia oraz drzewostanu – dodaje Kawa.
Pocieszające jest natomiast to, że wśród rolników wzrasta świadomość ekologiczna i coraz rzadsze są przypadki wypalania traw na polach ornych i łąkach.
Posłuchaj informacji:
Dorota Kłonowska (oprac. Łukasz Sawicki)