BYŁY PREZYDENT OPOLA W SĄDZIE
Piotr Synowiec, który był prezydentem Opola przez rok zdążył nabrać łapówek na ponad 670 tysięcy złotych - tak twierdzi opolska prokuratura.
Okazuje się, że nie wystarczyło mu życie na prezydenckim wikcie. Jako szef miasta dostawał niespełna 10 tysięcy złotych. Na łapówkarstwie miał korzystać dwa razy tyle.
Synowiec przyznał się do wzięcia większości łapówek. Zarzuty prokuratury dotyczą lat 1997 i 2002. Najpierw był przewodniczącym Rady Miasta, potem prezydentem.
Prokuratura zarzuca mu między innymi wzięcie 400 tysięcy złotych od sieci Rossman za wygranie przetargu na lokal przy ulicy Krakowskiej, 15 tysięcy złotych od firmy Arkada za wygranie przetargu na remont Kamienic w Rynku i przy ulicy Osmańczyka. Wykorzystując swoje kompetencje brał też łapówki za umarzanie podatków czy przyznawanie lokali. Cenna była także sama przychylność prezydenta. Na przykład szef Przedsiębiorstwa Robót Drogowych i Mostowych z Kędzierzyna Koźla pozyskał ją - według prokuratury - za 10 tysięcy złotych i tysiąc Euro.
Synowiec, jako prezydent był również wyrozumiały. Kiedy dający łapówki nie mieli żądanej sumy, rozkładał im ją na raty.
Adam Barański
Okazuje się, że nie wystarczyło mu życie na prezydenckim wikcie. Jako szef miasta dostawał niespełna 10 tysięcy złotych. Na łapówkarstwie miał korzystać dwa razy tyle.
Synowiec przyznał się do wzięcia większości łapówek. Zarzuty prokuratury dotyczą lat 1997 i 2002. Najpierw był przewodniczącym Rady Miasta, potem prezydentem.
Prokuratura zarzuca mu między innymi wzięcie 400 tysięcy złotych od sieci Rossman za wygranie przetargu na lokal przy ulicy Krakowskiej, 15 tysięcy złotych od firmy Arkada za wygranie przetargu na remont Kamienic w Rynku i przy ulicy Osmańczyka. Wykorzystując swoje kompetencje brał też łapówki za umarzanie podatków czy przyznawanie lokali. Cenna była także sama przychylność prezydenta. Na przykład szef Przedsiębiorstwa Robót Drogowych i Mostowych z Kędzierzyna Koźla pozyskał ją - według prokuratury - za 10 tysięcy złotych i tysiąc Euro.
Synowiec, jako prezydent był również wyrozumiały. Kiedy dający łapówki nie mieli żądanej sumy, rozkładał im ją na raty.
Adam Barański