Znacząco rośnie liczba przypadków POChP. Choroba nie dotyczy już tylko palaczy
Przewlekła obturacyjna choroba płuc skraca życie nawet o 10 lat. W Polsce cierpi na nią blisko dwa miliony osób, a mniej niż połowa poddaje się leczeniu. 16 listopada przypada Światowy Dzień z POChP. "Płuca na całe życie" - to hasło tegorocznych obchodów. Dr Ewa Skrzypczyńska, ordynator oddziału klinicznego pulmonologii w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu zauważa, że liczba chorych cały czas rośnie.
W wyniku przebiegu choroby dochodzi do nieodwracalnych zmian w układzie oddechowym, nieleczona obniża wydolność oddechową chorych.
Złotym standardem rozpoznawania choroby obturacyjnej płuc jest spirometria mierząca objętość i pojemność płuc. - Naszym marzeniem jest, żeby to badanie można wykonać w każdej poradni rodzinnej - dodaje dr Skrzypczyńska. - Wiem, że wśród ekspertów pulmonologów w dziedzinie POChP, rodzą się takie pomysły, że może uda się je wdrożyć. Chodzi o to, żeby lekarze rodzinni w głównej mierze nadzorowali to leczenie, a specjalista byłby tą osobą, która ewentualnie raz na jakiś czas tego pacjenta skonsultuje. Żeby poradnie lekarzy rodzinnych w dużej mierze przejęli leczenie tych pacjentów chociażby ze względu na znaczną ich liczbę.
Najczęstszą przyczyną nasilenia obturacyjnej choroby płuc jest infekcja. Na SOR-ze Szpitala Wojewódzkiego konsultowanych jest średnio 10 pacjentów tygodniowo z zaostrzeniem POChP.