Miody, wędliny i oczywiście krówki czekają na mieszkańców Opola. Ruszył Jarmark Franciszkański [ZDJĘCIA]
Tu każdy znajdzie coś dla ciała i ducha. W centrum Opola na mieszkańców czekają m.in. klasztorne krówki i smalec, a lokalni wystawcy zapraszają po wędliny, miody i naturalne produkty. W ramach rozpoczynającego się XXI Jarmarku Franciszkańskiego od 14:00 każdy będzie mógł zwiedzić z przewodnikiem na co dzień niedostępne mury klasztoru.
Damian Sikorski, pszczelarz na swoim stoisku proponuje kilka gatunków miodów. - Począwszy od wielokwiatu takiego tradycyjnego, po wrzos, który jest bardzo rzadko spotykany. Miód lipowy, gryczany, mamy też miód faceliowy. Coraz częściej rośnie, rolnicy sieją facelię na poplon. Spadź iglasta, taki mercedes wśród miodów.
- Czekam na krówki franciszkańskie. Ja tu każdego roku jestem - mówi jedna z kobiet z okolic Tarnowa Opolskiego.
- Pani mnie tutaj częstuje takimi pysznościami, trudno się oprzeć i czegoś nie kupić. Pyszne wędliny kupiłam, ale kupię też krówki czy miody. Jestem tu regularnie, bo tu jest atmosfera i klimat, jest tak fajnie przyjemnie - dodaje turystka.
Wśród wystawców nie brakuje rękodzielników, którzy oferują biżuterię, torebki czy kuchenne deski.
Joanna Niemiec z pracowni rękodzieła "Jednorożec" oferuje przede wszystkim buty wyplatane. - Mamy całkowicie ręcznie robione buty wyplatane techniką makramy z przędzy lnianej. W środku jest skóra. Wszystko jest naturalne, buty są lekkie i przewiewne. Szyjemy wyłącznie ręcznie także torby. W różnych formach, one mają niepowtarzalne wzory. Staramy się każdą torbę szyć z innego koloru skóry.
- Ja wykonuję takie bardziej artystyczne deski użytkowe, czyli z jednej strony do serwowania, z drugiej do krojenia. One są z jednego kawałka drewna, a drewno jest selekcjonowane i suszone. To nie jest klejone drewno tylko lite. To bardzo ważne. Niektóre deski z jednej strony wypalam wzorami, a każdy ten wzór jest niepowtarzalny - wyjaśnia Rafał Bylica, twórca desek.
Dodajmy, że jarmark potrwa do niedzieli do godziny 18:00. W tym czasie kierowcy muszą się liczyć z utrudnieniami w okolicy ulic: Zamkowej czy Minorytów, które na czas jarmarku zostały wyłączone z ruchu.
- Czekam na krówki franciszkańskie. Ja tu każdego roku jestem - mówi jedna z kobiet z okolic Tarnowa Opolskiego.
- Pani mnie tutaj częstuje takimi pysznościami, trudno się oprzeć i czegoś nie kupić. Pyszne wędliny kupiłam, ale kupię też krówki czy miody. Jestem tu regularnie, bo tu jest atmosfera i klimat, jest tak fajnie przyjemnie - dodaje turystka.
Wśród wystawców nie brakuje rękodzielników, którzy oferują biżuterię, torebki czy kuchenne deski.
Joanna Niemiec z pracowni rękodzieła "Jednorożec" oferuje przede wszystkim buty wyplatane. - Mamy całkowicie ręcznie robione buty wyplatane techniką makramy z przędzy lnianej. W środku jest skóra. Wszystko jest naturalne, buty są lekkie i przewiewne. Szyjemy wyłącznie ręcznie także torby. W różnych formach, one mają niepowtarzalne wzory. Staramy się każdą torbę szyć z innego koloru skóry.
- Ja wykonuję takie bardziej artystyczne deski użytkowe, czyli z jednej strony do serwowania, z drugiej do krojenia. One są z jednego kawałka drewna, a drewno jest selekcjonowane i suszone. To nie jest klejone drewno tylko lite. To bardzo ważne. Niektóre deski z jednej strony wypalam wzorami, a każdy ten wzór jest niepowtarzalny - wyjaśnia Rafał Bylica, twórca desek.
Dodajmy, że jarmark potrwa do niedzieli do godziny 18:00. W tym czasie kierowcy muszą się liczyć z utrudnieniami w okolicy ulic: Zamkowej czy Minorytów, które na czas jarmarku zostały wyłączone z ruchu.