Opole pamięta o Porozumieniach Sierpniowych z 1980 roku. "Wtedy było wyraźnie czuć czas przemian"
Biało-czerwone wiązanki kwiatów złożono dzisiaj (31.08) na skwerze Solidarności w Opolu ze względu na 42. rocznicę zawarcia Porozumień Sierpniowych.
Na uroczystościach przy skrzyżowaniu ulicy Ozimskiej z Katowicką byli obecni działacze Solidarności, samorządowcy i oraz grupa mieszkańców. Cecylia Gonet, przewodnicząca Regionu Śląska Opolskiego NSZZ Solidarność, przypomina, że w 1980 roku ten ruch społeczny liczył niemal 9 milionów osób.
- Nie możemy zapominać – to jest nasza historia. Dopóki żyjemy my – starsze osoby – musimy o tym przypominać, aby pamięć pozostała na zawsze. Przede wszystkim należy dziękować wszystkim osobom, które miały odwagę stanąć przeciwko władzom komunistycznym.
Grzegorz Adamczyk, wiceprzewodniczący opolskiej Solidarności, miał wówczas 14 lat i pamięta, że bracia, znajomi oraz sąsiedzi działali w Solidarności.
- Było wyraźnie czuć ten czas przemian. Mam na myśli napięcie, co wydarzy się, co z pacyfikacją stoczni w Gdańsku i porozumieniem. Wszyscy oczekiwali, a porozumienia pokazały, że jednak Polacy potrafią dogadać się, a Solidarność wygrała.
Wiceprezydent Opola Małgorzata Stelnicka ocenia, że młode pokolenie powinno interesować się tymi wydarzeniami.
- Trudno nie znać historii własnego kraju. Moim zdaniem, należy propagować pamięć o tych wydarzeniach. Młodzi powinni być świadomi, że w latach 80. miały miejsce tego typu porozumienia, czym one zakończyły się i dlaczego były tak ważne dla wolności.
Ryszard Wilczyński, poseł Platformy Obywatelskiej, był wówczas studentem. Wspomina, że to był czas triumfu i poczucia solidarności.
- Myśleliśmy, że historia rzeczywiście skręci na trwale w dobrym kierunek. To był krótki czas, ale dzisiaj już wiemy, że bardzo ważny w historii. Bez tego zdarzenia dzisiaj chyba nie cieszylibyśmy się niepodległością i pełnią tego, co nazywa się poczuciem bycia u siebie czy wolności.
Dodajmy, że przed siedziba Narodowego Banku Polskiego w Opolu można oglądać wystawę dotyczącą opolskiej Solidarności.
- Nie możemy zapominać – to jest nasza historia. Dopóki żyjemy my – starsze osoby – musimy o tym przypominać, aby pamięć pozostała na zawsze. Przede wszystkim należy dziękować wszystkim osobom, które miały odwagę stanąć przeciwko władzom komunistycznym.
Grzegorz Adamczyk, wiceprzewodniczący opolskiej Solidarności, miał wówczas 14 lat i pamięta, że bracia, znajomi oraz sąsiedzi działali w Solidarności.
- Było wyraźnie czuć ten czas przemian. Mam na myśli napięcie, co wydarzy się, co z pacyfikacją stoczni w Gdańsku i porozumieniem. Wszyscy oczekiwali, a porozumienia pokazały, że jednak Polacy potrafią dogadać się, a Solidarność wygrała.
Wiceprezydent Opola Małgorzata Stelnicka ocenia, że młode pokolenie powinno interesować się tymi wydarzeniami.
- Trudno nie znać historii własnego kraju. Moim zdaniem, należy propagować pamięć o tych wydarzeniach. Młodzi powinni być świadomi, że w latach 80. miały miejsce tego typu porozumienia, czym one zakończyły się i dlaczego były tak ważne dla wolności.
Ryszard Wilczyński, poseł Platformy Obywatelskiej, był wówczas studentem. Wspomina, że to był czas triumfu i poczucia solidarności.
- Myśleliśmy, że historia rzeczywiście skręci na trwale w dobrym kierunek. To był krótki czas, ale dzisiaj już wiemy, że bardzo ważny w historii. Bez tego zdarzenia dzisiaj chyba nie cieszylibyśmy się niepodległością i pełnią tego, co nazywa się poczuciem bycia u siebie czy wolności.
Dodajmy, że przed siedziba Narodowego Banku Polskiego w Opolu można oglądać wystawę dotyczącą opolskiej Solidarności.