25 lat od Powodzi Tysiąclecia w Opolu. Wspomnienia wciąż są żywe
W nocy z 9 na 10 lipca 1997 roku fala kulminacyjna dotarła do Opola. Jako pierwsze zostały zalane dzielnice na południu miasta.
W związku z 25. rocznicą tych wydarzeń, zapytaliśmy mieszkańców Wyspy Pasieka jak wspominają tę tragedię.
- Tu gdzie teraz stoimy było 2,5 metra wody - mówi mieszkanka jednej z kamienic, której woda zalała całe mieszkanie. Myśleliśmy, że woda nam stópki obmyje i poleci dalej. No niestety wdarła się do domów. To mieszkanie całe było zalane. Wyspa cała była zalana. Uciekaliśmy, gromadziliśmy sobie żywność, patrzyliśmy, co się działo. Asfalt zwijał się w rulon, zwierzęta w ogrodzie pływały razem z wodą, np. hipopotam. Też samochody. Rozpacz wielka.
- Ten żywioł, który widziałem, jak ta woda rozrywa wały był tak niesamowity. Ta brunatna woda i kipiel, która tam była robiła przeogromne wrażenie. Także w pamięci na pewno to zostanie na wiele długich lat - mówi mieszkaniec Opola.
Żywioł niszczył wszystko, co napotkał na swojej drodze, zabił też w naszym regionie 6 osób.
- Tu gdzie teraz stoimy było 2,5 metra wody - mówi mieszkanka jednej z kamienic, której woda zalała całe mieszkanie. Myśleliśmy, że woda nam stópki obmyje i poleci dalej. No niestety wdarła się do domów. To mieszkanie całe było zalane. Wyspa cała była zalana. Uciekaliśmy, gromadziliśmy sobie żywność, patrzyliśmy, co się działo. Asfalt zwijał się w rulon, zwierzęta w ogrodzie pływały razem z wodą, np. hipopotam. Też samochody. Rozpacz wielka.
- Ten żywioł, który widziałem, jak ta woda rozrywa wały był tak niesamowity. Ta brunatna woda i kipiel, która tam była robiła przeogromne wrażenie. Także w pamięci na pewno to zostanie na wiele długich lat - mówi mieszkaniec Opola.
Żywioł niszczył wszystko, co napotkał na swojej drodze, zabił też w naszym regionie 6 osób.