"W Bliszczycach woda poszła przez wieś". Ćwierć wieku temu Opolszczyznę nawiedziła powódź tysiąclecia
Mija 25 lat od powodzi tysiąclecia. Na początku lipca 1997 roku intensywne opady deszczu podniosły stan rzeki Odry i jej dorzeczy do poziomu nienotowanego nigdy w historii. Woda w wielu miejscach zaczęła przerywać wały. Na Opolszczyźnie pierwsze miejscowości zostały zalane 6 lipca. W Bliszczycach w gminie Branice woda osiągnęła 170 centymetrów. Przygraniczna rzeka Opawa zabrała mieszkańcom wioski praktycznie cały dobytek.
Mieszkańcy Bliszczyc w 10. rocznicę powodzi postawili pamiątkowy obelisk i wodowskaz z zaznaczonym poziomem wody. Pamiątka po tamtych tragicznych wydarzeniach stanęła na podwórku Kazimierza Rybki.
- Ku pamięci i przestrodze razem z sąsiadami żeśmy taki obelisk postawili. Wały nam teraz zbudowali bardzo porządne. W zeszłym roku zostały oddane do użytku. Raczej już się nie obawiamy tej wielkiej wody.
- U mnie w domu woda zalała cały parter – mówi Wiesław Gniewski, mieszkaniec Bliszczyc. - 1,7 wody tu było. Trzeba było wszystkie posadzki zrywać. Meble trzeba było wyrzucić. Nikt się tego nie spodziewał. Liczyliśmy, że to potrwa dzień, dwa, pięć, a to od 7 do 23 lipca trwało. Trochę człowiek był zszokowany tą sytuacją.
- Woda bardzo szybko zalewała poszczególne posesje - wspomina Stanisław Pleśniak, emerytowany nauczyciel ze szkoły w Branicach. - Tutaj nie dało rady w ogóle wejść, gdzie jesteśmy. Nawet jest taki mostek, którego woda zabrała. Wówczas poziom wody osiągnął 1,5 metra. Później ratownicy wywozili stąd ludzi.
- W gminie Branice w czasie powodzi najbardziej ucierpieli mieszkańcy Bliszczyc, Branic Zamku, Boboluszek, Dzierżkowic i Wiechowic – wylicza Andrzej Maksymowicz, kierownik referatu organizacyjno-prawnego w urzędzie gminy.
- Miejscowości były zatopione w 90 procentach. W Bliszczycach nastąpiło przerwanie wałów i ta woda nie szła wzdłuż koryta, tylko poszła przez wieś i te domy po kolei zalewała - dodaje Jolanta Misiurka, kierownik USC i spraw obywatelskich w gminie Branice.
Powódź miała katastrofalne skutki. W kraju zalanych zostało 1362 miejscowości. Uszkodzonych zostało 680 tys. mieszkań, ponad 14 tys. kilometrów dróg i 600 kilometrów wałów przeciwpowodziowych. Zniszczeniu uległo prawie pół miliona hektarów upraw. Żywioł pochłonął 55 osób, a dach nad głową straciło kilka tysięcy osób.
- Ku pamięci i przestrodze razem z sąsiadami żeśmy taki obelisk postawili. Wały nam teraz zbudowali bardzo porządne. W zeszłym roku zostały oddane do użytku. Raczej już się nie obawiamy tej wielkiej wody.
- U mnie w domu woda zalała cały parter – mówi Wiesław Gniewski, mieszkaniec Bliszczyc. - 1,7 wody tu było. Trzeba było wszystkie posadzki zrywać. Meble trzeba było wyrzucić. Nikt się tego nie spodziewał. Liczyliśmy, że to potrwa dzień, dwa, pięć, a to od 7 do 23 lipca trwało. Trochę człowiek był zszokowany tą sytuacją.
- Woda bardzo szybko zalewała poszczególne posesje - wspomina Stanisław Pleśniak, emerytowany nauczyciel ze szkoły w Branicach. - Tutaj nie dało rady w ogóle wejść, gdzie jesteśmy. Nawet jest taki mostek, którego woda zabrała. Wówczas poziom wody osiągnął 1,5 metra. Później ratownicy wywozili stąd ludzi.
- W gminie Branice w czasie powodzi najbardziej ucierpieli mieszkańcy Bliszczyc, Branic Zamku, Boboluszek, Dzierżkowic i Wiechowic – wylicza Andrzej Maksymowicz, kierownik referatu organizacyjno-prawnego w urzędzie gminy.
- Miejscowości były zatopione w 90 procentach. W Bliszczycach nastąpiło przerwanie wałów i ta woda nie szła wzdłuż koryta, tylko poszła przez wieś i te domy po kolei zalewała - dodaje Jolanta Misiurka, kierownik USC i spraw obywatelskich w gminie Branice.
Powódź miała katastrofalne skutki. W kraju zalanych zostało 1362 miejscowości. Uszkodzonych zostało 680 tys. mieszkań, ponad 14 tys. kilometrów dróg i 600 kilometrów wałów przeciwpowodziowych. Zniszczeniu uległo prawie pół miliona hektarów upraw. Żywioł pochłonął 55 osób, a dach nad głową straciło kilka tysięcy osób.