Bez większych podwyżek, ale ze zmienioną umową. Ciąg dalszy starań ratowników o wyższą płacę
Ratownicy z opolskich pływalni wciąż toczą spór z władzami MOSiR-u o podwyżkę i lepsze warunki pracy. Chcieliby, aby ich zarobki zostały podniesione do 4000 złotych brutto. Jednak zamiast tego otrzymali na początku miesiąca aneks do umowy. Zmieniono w nim jedynie kwotę płacy minimalnej z 2737 złotych brutto na 3010 złotych brutto, czyli tyle, ile obecnie wynosi najniższa krajowa. W umowie ujęto także 10 procent premii uznaniowej oraz dodatek za wysługę lat.
- Aneks umowy został zmodyfikowany na prośbę pracowników. Jednym z ich postulatów było to, żeby zmienić regulamin wynagradzania i wprowadzić premię regulaminową do wynagrodzenia zasadniczego - mówi Marcin Sabat, dyrektor MOSiR-u.
- Drugi postulat to były podwyżki na temat i o tym rozmawiamy z miastem. Podwyżki będą wprowadzone w miarę możliwości finansowych miasta. Na razie nie mogę udzielić informacji o tym, o ile procent wzrosną wynagrodzenia pracowników.
Natomiast, jeśli chodzi o ratowników, to ci sprawy zmiany aneksu umowy nie chcą na razie komentować, bo obawiają się o swoją pracę. Większość z nich umowy ma do końca roku.
- Drugi postulat to były podwyżki na temat i o tym rozmawiamy z miastem. Podwyżki będą wprowadzone w miarę możliwości finansowych miasta. Na razie nie mogę udzielić informacji o tym, o ile procent wzrosną wynagrodzenia pracowników.
Natomiast, jeśli chodzi o ratowników, to ci sprawy zmiany aneksu umowy nie chcą na razie komentować, bo obawiają się o swoją pracę. Większość z nich umowy ma do końca roku.