Gmina rozdzieliła pieniądze na sport. Kluby: za mało. "Możemy nie być w stanie się utrzymać"
Gmina Krapkowice rozdysponowała 415 tys. zł. dla organizacji sportowych. Mimo tego, że dotacja samorządu stanowi główną część budżetu klubu siatkarskiego PV Volley, pieniędzy może być za mało, żeby przetrwać ten rok. Problemem są stale rosnące koszty.
- Prowadzimy 8 zespołów ligowych, w których w siatkówkę gra ponad setka dzieci i młodzieży – mówi Robert Malek, prezes klubu PV Volley Krapkowice. - Problemem oczywiście są finanse, żeby utrzymać klub przy życiu. Klub utrzymuje się ze składek członkowskich, wsparcia sponsorów i dotacji, które pozyskujemy od wszystkich możliwych instytucji publicznych. Największa jest z gminy Krapkowice, ale niestety jest w tej chwili niewystarczająca, żebyśmy mogli ten klub przez kolejne lata utrzymać.
W ubiegłym roku klub podniósł składkę członkowską i obniżył uposażenie trenerów, ale nie jest to wystarczające, aby tegoroczny budżet się spiął. Władze klubu liczą na to, że gmina znajdzie dodatkowe pieniądze na wsparcie działalności sportowej.
- Mamy ograniczone możliwości finansowe, a otrzymaliśmy wnioski od klubów na ponad 1,2 mln, więc rozumiem, że są pretensje co do podziału – mówi burmistrz Andrzej Kasiura.
- Nie spotkałem nikogo, kto byłby w pełni usatysfakcjonowany. Z przyjemnością przeznaczyłbym dodatkowe 100 czy 200 tys., natomiast perturbacje związane z edukacją, a także wzrost cen energii i gazu, których wielkość dopiero poznamy w najbliższych miesiącach każe ostrożnie podchodzić do deklaracji finansowych.
Burmistrz zapewnia, że po zakończeniu sezonu wiosennego będzie rozmawiał z każdym z klubów o ich sytuacji finansowej. Znany też będzie wówczas ostateczny kształt budżetu. Burmistrz deklaruje, że jeśli w kasie gminy będą wolne pieniądze, to sportowcy mogą liczyć na ponowne wsparcie, ale na chwilę obecną nie wiadomo, jakie będą to kwoty.
W ubiegłym roku klub podniósł składkę członkowską i obniżył uposażenie trenerów, ale nie jest to wystarczające, aby tegoroczny budżet się spiął. Władze klubu liczą na to, że gmina znajdzie dodatkowe pieniądze na wsparcie działalności sportowej.
- Mamy ograniczone możliwości finansowe, a otrzymaliśmy wnioski od klubów na ponad 1,2 mln, więc rozumiem, że są pretensje co do podziału – mówi burmistrz Andrzej Kasiura.
- Nie spotkałem nikogo, kto byłby w pełni usatysfakcjonowany. Z przyjemnością przeznaczyłbym dodatkowe 100 czy 200 tys., natomiast perturbacje związane z edukacją, a także wzrost cen energii i gazu, których wielkość dopiero poznamy w najbliższych miesiącach każe ostrożnie podchodzić do deklaracji finansowych.
Burmistrz zapewnia, że po zakończeniu sezonu wiosennego będzie rozmawiał z każdym z klubów o ich sytuacji finansowej. Znany też będzie wówczas ostateczny kształt budżetu. Burmistrz deklaruje, że jeśli w kasie gminy będą wolne pieniądze, to sportowcy mogą liczyć na ponowne wsparcie, ale na chwilę obecną nie wiadomo, jakie będą to kwoty.