Spór o pieniądze w namysłowskim samorządzie. Radni pracują za darmo, burmistrz powinien otrzymać podwyżkę, ale decyzji brak
Radni z Namysłowa wykonują swoją pracę za darmo. Nie jest to jednak działalność charytatywna, a konflikt o ustalenie wysokości diet. Miejscy rajcy nie mogą dojść w tej sprawie do porozumienia już od listopada. Podobnie sytuacja wygląda w kwestii wynagrodzenia burmistrza. Bartłomiej Stawiarski to ostatni włodarz gminy w województwie, który chociaż powinien otrzymać podwyżkę wciąż zarabia tyle samo.
- Oczywiście, ja o tę podwyżkę nie zabiegałem, to się zmieniły przepisy ustawowe. W tej chwili wszyscy samorządowcy na Opolszczyźnie zarabiają dużo, dużo więcej lub dwa razy tyle co ja. Natomiast radni tutaj się spierają już od trzech miesięcy, czy mi tę podwyżkę dać czy nie dać. Do tej pory nie dali. To samo dotyczy diet radnych, bo wzrosły zgodnie ze zmianą ustawy diety radnych i radni już trzeci raz nie przegłosowali sobie tych diet. W związku z tym Urząd Miejski nie może im wypłacić od trzech miesięcy diet radnych.
Równocześnie Przewodniczący Rady Miejskiej w Namysłowie Jacek Ochędzan zgłosił do Prokuratury Rejonowej w Kluczborku zawiadomienie o jego zdaniem bezprawnym niewypłacaniu diet radnym i zwrotu kosztów podróży służbowych przez Urząd Miejski w Namysłowie.