Powiat brzeski
) |
| Odra w Brzegu |
| (fot. Maciej Stępień / AFRO) |
20 żołnierzy przyjechało na teren gminy Lubsza. Po prawej stronie Odry już pracuje ponad setka ludzi, którzy workami z piaskiem uszczelniają przeciekający w niektórych miejscach wał. Miasto Brzeg w ramach pomocy przekazuje 1600 worków.
Trwa walka o wał w Lipkach
Kolejni strażacy z okolicznych OSP, mieszkańcy i wojsko wciąż układają worki z piaskiem na umocnieniach. Do korony wału na Odrze w niektórych miejscach brakuje już teraz dosłownie kilkanaście centymetrów.
Umocnienia są nasiąknięte, ochotnicy na plecach noszą worki na odcinku kilkuset metrów, bowiem ciężki sprzęt nie podjeżdża już pod wały. Z kolei po drugiej stronie Odry na wysokości Szydłowic tam również pracuje ponad setka ludzi, by wzmocnić workami tamten brzeg rzeki. Są strażacy z Brzegu, Namysłowa, a także OSP i okoliczni mieszkańcy.
Fala kulminacyjna na Odrze od kilku godzin jest w Brzegu
Trudno w tej chwili oszacować na jakim poziomie zatrzyma się woda. Wcześniejsze odczyty wykazują, że w wielu miejscach nie oszacowano tego maksymalnego pułapu.
Najlepszym przykładem może być Opole - fala w najwyższym punkcie miał ponad pół metra więcej niż prognozowano. Zalana jest Oławska, Grobli, Błonie, Krakusa, Placa i Kępa Młyńska.
Wciąż zagrożone są wały po lewej stronie w okolicach Kopania, Prędocina i Lipek.
Nadal trwa ewakuacja mieszkańców Brzegu, którzy pozostali w swoich domach. Tym, którzy pozostali potrzebna jest żywność, a tej zaczyna brakować – mówi Sebastian Matuszewski, kierownik brzeskiego MOPS-u. Żywność i wodę można przynosić do siedziby Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej przy ulicy Jabłkowej.
Na dużą wodę muszą być przygotowane: Brzeg i pobliskie Lipki, gdzie od kilkudziesięciu godzin trwa umacnianie wałów.
Coraz wyższa Odra i poranne oberwanie chmury znów osłabiło czterokilometrowy pas umocnień wzdłuż rzeki.
Brzeg szykuje się na nadejście wielkiej fali, w mieście zmieni się organizacja ruchu.
Po godzinie 22:00 Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zamyka drogę krajową nr 39 w Brzegu. Będą zamknięte wszystkie mosty odrzańskie a także główny most na Odrze. Te ograniczenia już są powoli wprowadzane.
Policjanci proszą mieszkańców, którzy przychodzą w tzw. celach turystycznych, aby opuszczali ul. Grobli i wyspę i przenosili się na ul. Jagiełły Ruch w stronę ulic Grobli, Krakusa dla pieszych już jest wstrzymany, samochody będą mogły jeździć do godziny 22:00.
Pogarsza się sytuacja na mostach odrzańskich w Brzegu. Być może jeszcze dziś zostanie zamknięty odcinek drogi krajowej nr 39.
W okolicach skrzyżowania ulic Krakusa, Grobli i Błoni utworzyły się kałuże, które stale się powiększają. Za dwie lub trzy godziny droga może już być nieprzejezdna - mówi Radiu Opole Mirosław Dziadek, naczelnik brzeskiej drogówki. Dodatkowo obserwowane są mosty.
Za to telefonia komórkowa działa już w Brzegu bez większych problemów. Przez ponad dwie godziny abonenci sieci Era nie mogli nigdzie dzwonić. Powodem było odłączenie prądu od nadajnika znajdującego się na silosach przy ulicy Grobli.
Do Brzegu fala kulminacyjna przyjdzie dopiero wieczorem. Na terenach już zalanych nadal odbywa się ewakuacja. Mieszkańcy wywożeni są pontonami, samochodami ciężarowymi, a niekiedy nawet ciężkim sprzętem.
Pogarsza się sytuacja w podbrzeskich miejscowościach położonych najbliżej Odry
W Prędocinie miejscowość została już całkowicie ewakuowana, a w
Kopaniu w niektórych miejscach zaczynają przeciekać wały. Fala powodziowa jutro (21.05) rano powinna dotrzeć do Brzegu na Opolszczyźnie. Mieszkańcy już podtapianego miasta pytają, czemu władze regionu nie zdecydowały się jeszcze na wykorzystanie pobliskiego polderu Rybna. Co na to Wojewódzkie Centrum Kryzysowego w Opolu?
Jerzy Janik z WCZK przekonuje, że nie ma żadnego uzasadnienia aby wodę wpuszczać na polder. Powinno się z niego korzystać w szczególnych okolicznościach. Gdy fala jest krótka, ostra i wtedy gdy jest przewyższenie spłaszczamy ją wpuszczając na polder. Po kilkunastu godzinach jest obniżenie i woda odpływa - tłumaczy Janik. Tym razem fala na Odrze jest wysoka, ale bardzo spłaszczona. A gdy osiągnie określony poziom, sama wleje się do polderu Rybna przez specjalne obniżenia wałów.
Czoło fali kulminacyjnej na Odrze ma dotrzeć dziś do Brzegu
Według prognoz Odra może osiągnąć poziom 7,30 m, co bezpośrednio zagraża mieszkańcom domów przy najniżej położonej ulicy Oławskiej i Grobli. Aktualnie na wodowskazie mamy 665 cm, woda cały czas rośnie.
Niewykluczone, jednak że bardzo długa, mocno spłaszczona fala dotrze do miasta później, co w nocnych godzinach utrudni akcje zabezpieczenia miasta - powiedział na antenie Radia Opole starosta brzeski Maciej Stefański.
Nadal trwa walka o utrzymanie wału w Lipkach
Odra na brzeskim odcinku cały czas przybiera, żołnierze, strażacy i ochotnicy układają worki z piaskiem w trzech newralgicznych miejscach na odcinku około 4 kilometrów. Dużym zagrożeniem może być także miejsce, w którym Odra zakręca. Tutaj napór wody jest największy. Tam również będą umocnienia na wałach.
Coraz więcej rodzin w Brzegu do ewakuacji. Dziś (20.05) rano kolejne osoby chcą opuścić swoje mieszkania - informują przedstawiciele miejskiego sztabu kryzysowego. Wody w najbardziej zagrożonych miejscach przybywa i ludzie zaczynają się bać - mówi Wojciech Huczyński, burmistrz Brzegu.
Wszyscy ewakuowani znajdą schronienie w Publicznej Szkole Podstawowej nr 3 w Brzegu. Tamtejsze służby ratunkowe czekają na przypływ fali kulminacyjnej. Wczorajsze prognozy mówiły o 7 metrach i 30 centymetrach. Nieoficjalnie mówi się, że Odra będzie wyższa.
Pracowita noc brzeskich służb ratowniczych
Strażacy w dwóch zagrożonych miejscowościach zabezpieczali przeciekające wały. Wcześniej pomagali w Prędocinie, który w całości został ewakuowany, a teraz wraz z żołnierzami łatają dziury na starych umocnieniach w okolicach Lipek.
Przy wale na Lipkach pracuje teraz około 150 osób. Zagrożone zalaniem są wspomniane Lipki, Brzezina, a także dolnośląska Oława - poinformowano wczoraj na wieczornym spotkaniu powiatowego sztabu centymetrów.
Wały na Odrze w okolicach Lipek zostały uszczelnione
50 osób, w tym strażacy ochotnicy od godz. 16:00 łatali dziurę na umocnieniach w okolicach tego podbrzeskiego sołectwa. Gdyby nie ich interwencja, mogłoby dojść do zalania Lipek, a także dolnośląskiej Oławy.
Wały na całej długości są mocno namoknięte. Mieszkańcy całą noc będą pełnić wartę. W gotowości są koparki i ciężki sprzęt, które w razie potrzeby będą użyte - zapewnia szef OSP Lipki. Późnym popołudniem do mieszkańców dotarła informacja o ewakuacji wsi.
Od stanu wałów na Odrze w miejscowości Lipki w powiecie brzeskim zależy bezpieczeństwo stolicy Dolnego Śląska - mówi Radiu Opole Marek Łapiński, marszałek województwa dolnośląskiego. W tym przypadku Dolny Śląsk zapewnia służby zabezpieczające wały, włodarze Opolszczyzny wysłali jedynie koordynatora, który zna miejscowe warunki techniczne. To nasz wspólny problem - mówi Łapiński.
Zakończyło się spotkanie Powiatowego Sztabu Kryzysowego w Brzegu w związku z nowym komunikatem przesłanym przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. Według prognoz Odra w Brzegu ma wynieść 7 metrów i 30 centymetrów - mówi Maciej Stefański, starosta brzeski.
Zagrożenia na razie nie ma w Lubszy
Wały od strony tej podbrzeskiej gminy od 97 roku zostały wzmocnione. Tutejsze władze jednak zdecydowały na 24 godzinny monitoring umocnień. Robią to strażacy - ochotnicy - wyjaśnia wójt Wojciech Jagiełłowicz. O godz. 21:00 zaplanowano kolejne spotkanie sztabu kryzysowego.
Wały na wysokości wsi Lipki zaczynają przeciekać
Na odcinku 60 metrów sączy się woda z Odry. Strażacy z tutejszej OSP wyjeżdżają do akcji. Chcemy jak najszybciej załatać dziurę - mówi Jan Kuta, szef ochotników z Lipek. Wały są nasiąknięte i coraz większego naporu wody mogą nie wytrzymać.
Przypomnijmy, że w 1997 roku umocnienia w Lipkach przetrzymały, ale od tamtej pory nie były wzmacniane.
Maciej Stępień/Marek Świercz (oprac. BO)
