W Muzeum Wsi Opolskiej odbył się kiermasz bożonarodzeniowy. Na miejscu można było kupić świąteczne ozdoby lub nauczyć się je wykonywać
Koncert muzyki adwentowej, żywa szopka, degustacje bożonarodzeniowych potraw, a także stoiska z wyrobami świątecznymi. To wszystko czekało na odwiedzających kiermasz, który już po raz 4. zorganizowano w Muzeum Wsi Opolskiej.
- Tu mam lalki motanki, własnoręcznie motane bez igły. Pomału się odradza ta tradycja. U nas w Polsce może trochę mniej znana, ale na Ukrainie czy w Rosji już bardziej. Są lalki "dobrobytki", które można dać w prezencie, żeby się szczęściło na przyszło rok. Można też podarować anioła - mówi pani Agnieszka.
- Mam bombeczki, mam pierniczki. Broszki i jajeczka nawet mam. Bombeczki są malowane ręcznie, stalówką z farbą akrylowa, wzorem opolskim - podkreśla pani Gabriela.
- My się tym chwalimy, bo ta kroszonka już się znalazła na specjalnej liście niematerialnego dziedzictwa kultury polskiej - dodaje pani Stefania.
- Te bombki powstają z kolei ze wstążki. Kawałkami się składa w styl karczochowy. Do tego jeszcze są wyszywane stylem krzyżykowym. To człowiek robi wieczorami i dość długo. W jeden dzień to nie powstanie na pewno - zdradza pani Krystyna.
Dodajmy, że chętni mogli także poznać podstawowe zasady własnoręcznego tworzenia niektórych świątecznych ozdób w czasie poświęconych im warsztatów.