Młodzi opolanie usłyszeli o stanie wojennym. "Wprowadzono go, bo ludzie pragnęli wolności. Nie żyło się wtedy łatwo"
W Opolu rozpoczęły się obchody 40. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. W czasie dzisiejszych (11.12) warsztatów w Centrum Dialogu Obywatelskiego, młodzi ludzie mogli lepiej poznać szczegóły tamtych wydarzeń.
- Ich zadaniem było zdobyć historie rodzinne. Jak ich rodzice, dziadkowie, wspominają czas stanu wojennego. Myślę, że dla młodych ludzi ta historia jest tak samo odległa, jakbyśmy opowiadali im o historii średniowiecza. Trzeba żyć teraźniejszością, ale historię trzeba znać, żeby żyć mądrzej. To jest też nasze zadanie, żeby uczyć tych młodych ludzi wyciągania wniosków - wyjaśnia.
Uczestnicy zajęć wskazywali, że stan wojenny był odpowiedzią ówczesnych władz na dążenia Polaków do wolności.
- Wprowadzono stan wojenny, bo ludzie chcieli wolności - zauważa Michalina.
- Człowiek powinien móc robić to, co chce i nie może być ciągle w niewoli - dodaje Klara.
- Nie wiedziałem o tym nic, ale dzięki tym zajęciom wiem, że nie żyło się wtedy łatwo. Na przykład nie można było w prosty sposób kupować rzeczy. Stało się bardzo długo w kolejkach i kupowało się za takie jakby talony - powiedział Patryk.
Dodajmy, że pozostałe wydarzenia zaplanowano na poniedziałek (13.12). Wówczas uroczystości rozpoczną się od złożenia kwiatów pod pomnikiem na skwerze Solidarności. Na ten dzień zaplanowano także między innymi pokaz filmu "Opolska droga do wolności".