Schronisko dla zwierząt w Opolu przygotowuje się do zimy. Potrzeba dobrej karmy i koców, ale nic nie zastąpi adopcji
Karma dobrej jakości i koce - to u progu zimy najbardziej potrzebne rzeczy dla Miejskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Opolu.
Schronisko nie przyjmuje natomiast poduszek, materacy ani kołder z pierzem, bo nie może ich wykorzystywać, a wywóz generuje niepotrzebne koszty.
- Prosimy nie przywozić karmy kupionej w markecie - mówi Dorota Skupińska, kierownik schroniska.
- Wolimy mniej, ale faktycznie takiej wysokoenergetycznej karmy od renomowanych firm. Co do jedzenia z marketu, nasze psy i koty nawet nie chcą jej powąchać. Ona nie jest wskazana dla zwierząt w takim zbiorowisku, bo one są narażone na więcej chorób i więcej stresu. Potrzebują więc dobrej karmy. Chętnie przyjmiemy każdą liczbę puszek, a nie tylko suchą karmę.
Obecnie na adopcję czeka ponad 100 kotów i 70 psów, ale z psami jest teraz znacznie mniejszy problem dzięki akcji czipowania.
- To fakt, że po Sylwestrze trafia do nas od kilku do kilkunastu kotów - przyznaje Dorota Skupińska.
- Mamy jednak dużo wolnego miejsca, bo na przykład praktycznie cała kwarantanna jest pusta. Widzimy szybkie akcje w przypadku psów czipowanych. Dzwonimy do właściciela, który odbiera czworonoga tego samego dnia. Psów bez czipów też będzie kilka, ale działa facebook i nasza strona internetowa. Tam zamieszczamy zdjęcia psów, więc również szybko odnajdują się właściciele.
Wszystkie psy i koty gotowe do adopcji można zobaczyć na stronie internetowej schroniska lub profilu w mediach społecznościowych.
- Prosimy nie przywozić karmy kupionej w markecie - mówi Dorota Skupińska, kierownik schroniska.
- Wolimy mniej, ale faktycznie takiej wysokoenergetycznej karmy od renomowanych firm. Co do jedzenia z marketu, nasze psy i koty nawet nie chcą jej powąchać. Ona nie jest wskazana dla zwierząt w takim zbiorowisku, bo one są narażone na więcej chorób i więcej stresu. Potrzebują więc dobrej karmy. Chętnie przyjmiemy każdą liczbę puszek, a nie tylko suchą karmę.
Obecnie na adopcję czeka ponad 100 kotów i 70 psów, ale z psami jest teraz znacznie mniejszy problem dzięki akcji czipowania.
- To fakt, że po Sylwestrze trafia do nas od kilku do kilkunastu kotów - przyznaje Dorota Skupińska.
- Mamy jednak dużo wolnego miejsca, bo na przykład praktycznie cała kwarantanna jest pusta. Widzimy szybkie akcje w przypadku psów czipowanych. Dzwonimy do właściciela, który odbiera czworonoga tego samego dnia. Psów bez czipów też będzie kilka, ale działa facebook i nasza strona internetowa. Tam zamieszczamy zdjęcia psów, więc również szybko odnajdują się właściciele.
Wszystkie psy i koty gotowe do adopcji można zobaczyć na stronie internetowej schroniska lub profilu w mediach społecznościowych.