- Liczymy, że jak co roku opolanie dołożą swoją cegiełkę do działań fundacji, która poszukuje miejsc pochówku „wyklętych”, a następnie ich identyfikuje - mówi Albert Ogiolda z „Jednej Odry”. - Stara się o ich identyfikację genetyczną. Abyśmy nie mieli wątpliwości, kto został odnaleziony, że to są nasi bohaterowie. Fundacja organizuje także uroczyste pochówki. To wszystko to są wymierne koszty. Na tę działalność więc fundacja potrzebuje pieniędzy. Fundacja odnalazła około 30 osób, a 15 udało się zidentyfikować. Wyprawiono kilkanaście pochówków. Opolanie są bardzo życzliwi naszej kweście.

Kwesta tradycyjnie prowadzona jest przy głównej bramie prowadzącej na starą część cmentarza na Półwsi. Dzisiaj (01.11) będzie ona prowadzona przynajmniej do godziny 16.00.