Lokatorzy zalegają z opłatami za czynsz
Ponad dwa miliony złotych zadłużenia z tytułu niezapłaconego czynszu mają lokatorzy dwóch największych spółdzielni mieszkaniowych w Opolu czyli spółdzielni Przyszłość oraz Lokatorsko-Własnościowej na dawnym ZWM-ie. Największa liczba dłużników zwleka z opłatami dwa, trzy miesiące. Obie spółdzielnie mają także lokatorów, którzy przez dłuższy okres nie płacą za czynsz.
Mamy ponad 30 takich nierzetelnych lokatorów – mówi Piotr Miksa, zastępca prezesa spółdzielni na osiedlu Armii Krajowej:
Prezes Miksa mówi, że w jego spółdzielni nie było i raczej nie będzie odpracowywania długów czynszowych. Do koszenia trawników czy w zimie do odśnieżania chodników zatrudniane są zewnętrzne firmy. Dlaczego lokatorzy się zadłużają?
Z dłużnikami boryka się też szefostwo spółdzielni Przyszłość. Lokatorzy winni są ponad dwa miliony trzysta tysięcy złotych - mówi Ryszard Klusa, wiceprezes Spółdzielni Przyszłość:
Prezes Klusa dodaje, że mimo trwającego kryzysu nie spodziewa się większego zadłużania swoich lokatorów. Ale jednocześnie dodaje, że jeżeli ktoś zauważa, że brakuje mu pieniędzy na czynsz, lepiej żeby przyszedł porozmawiać o tym do administracji i rozłożył swoje zaległości na raty niż potem musiał się tłumaczyć komornikowi.
Bogusław Kalisz (oprac. JM)
Mamy ponad 30 takich nierzetelnych lokatorów – mówi Piotr Miksa, zastępca prezesa spółdzielni na osiedlu Armii Krajowej:
Prezes Miksa mówi, że w jego spółdzielni nie było i raczej nie będzie odpracowywania długów czynszowych. Do koszenia trawników czy w zimie do odśnieżania chodników zatrudniane są zewnętrzne firmy. Dlaczego lokatorzy się zadłużają?
Z dłużnikami boryka się też szefostwo spółdzielni Przyszłość. Lokatorzy winni są ponad dwa miliony trzysta tysięcy złotych - mówi Ryszard Klusa, wiceprezes Spółdzielni Przyszłość:
Prezes Klusa dodaje, że mimo trwającego kryzysu nie spodziewa się większego zadłużania swoich lokatorów. Ale jednocześnie dodaje, że jeżeli ktoś zauważa, że brakuje mu pieniędzy na czynsz, lepiej żeby przyszedł porozmawiać o tym do administracji i rozłożył swoje zaległości na raty niż potem musiał się tłumaczyć komornikowi.
Bogusław Kalisz (oprac. JM)