ŚMIERDZĄCA SPRAWA
Mieszkańcom Lasowic Małych dokucza fetor unoszący się na okolicznymi polami.
Miejscowa gorzelnia wylewa tam tzw wywar, czyli produkt uboczny przy wytwarzaniu spirytusu. Sprawą zainteresowali się strażnicy miejscy z Kluczborka, który przekazali ją do urzędu gminy W Lasowicach Wielkich - powiedziała Grażyna Grądecka z gminnego wydziału ochrony środowiska:
Zdaniem właściciela gorzelni Zdzisława Czajkowskiego wywar, jako substancja organiczna, nie jest szkodliwy dla środowiska i za zgodą lokalnych władz może być wykorzystany jako nawóz. Czajkowski przyznał, że w poprzednich latach też tak robiono.
Gorzelnia z Lasowic Małych nie ma jednak takiego pozwolenia.
Władze wezwały zakład do zaprzestania tych praktyk , złożenia wyjaśnień w tej sprawie staroście oraz dokonania rekultywacji terenu.
Do tej pory zakład nie miał kłopotów ze zbyciem wywaru, ponieważ rolnicy kupowali go jako dodatek do paszy dla zwierząt. Teraz jednak, gdy do karmienia używa się świeżej trawy nie są zainteresowani jego kupnem.
Miejscowa gorzelnia wylewa tam tzw wywar, czyli produkt uboczny przy wytwarzaniu spirytusu. Sprawą zainteresowali się strażnicy miejscy z Kluczborka, który przekazali ją do urzędu gminy W Lasowicach Wielkich - powiedziała Grażyna Grądecka z gminnego wydziału ochrony środowiska:
Zdaniem właściciela gorzelni Zdzisława Czajkowskiego wywar, jako substancja organiczna, nie jest szkodliwy dla środowiska i za zgodą lokalnych władz może być wykorzystany jako nawóz. Czajkowski przyznał, że w poprzednich latach też tak robiono.
Gorzelnia z Lasowic Małych nie ma jednak takiego pozwolenia.
Władze wezwały zakład do zaprzestania tych praktyk , złożenia wyjaśnień w tej sprawie staroście oraz dokonania rekultywacji terenu.
Do tej pory zakład nie miał kłopotów ze zbyciem wywaru, ponieważ rolnicy kupowali go jako dodatek do paszy dla zwierząt. Teraz jednak, gdy do karmienia używa się świeżej trawy nie są zainteresowani jego kupnem.