TSKN apeluje do radnych Opola o bardziej uniwersalne przesłanie na pomniku Bohaterów Powstań Śląskich
- Jesteśmy trochę zaskoczeni i rozczarowani, bo ta forma w zamyśle ma upamiętnienie tylko jednej strony tamtych wydarzeń - mówił w Porannej Loży Radiowej lider Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim, Rafał Bartek.
- Możemy oddać hołd powstańcom śląskim, ale nie tym, którzy sto lat temu stanęli po drugiej stronie tego konfliktu - powiedział w Porannej Loży Radiowej Rafał Bartek, przewodniczący TSKN-u na temat planów radnych Opola postawienia pomnika Bohaterów Powstań Śląskich na cmentarzu na Półwsi, w nowej Alei Zasłużonych.
- Wydawałoby się, że sto lat od tych wydarzeń jest dobrym momentem, aby stworzyć jednak upamiętnienia bardziej uniwersalne. Toteż tak wokół tego, co 10 lat temu mówił Bronisław Komorowski na Górze Św. Anny, przy okazji 90. rocznicy Powstania Śląskiego. On wtedy mówił m.in. "składamy tutaj hołd heroizmowi powstańców, bez których Śląsk nie stałby się częścią Polski, ale szanujemy również wybory tych, którzy stanęli po drugiej stronie zmagań" - przypominał Rafał Bartek.
Zdaniem przew. TSKN-u zapomina się też o roli Opola, jaką w tamtym czasie plebiscytu na Górnym Śląsku i powstań odgrywało miasto jako miejsce stacjonowania Komisji Międzysojuszniczej. - Na zaniedbanym cmentarzu przy ul. Wrocławskiej spoczywają żołnierze brytyjscy, też uczestnicy tamtych wydarzeń, którzy też powinni być upamiętnieni. Dla nas, mieszkańców Opola, nekropolia przy Wrocławskiej byłaby ważnym miejscem, żeby tam właśnie upamiętnić te wydarzenia sprzed stu lat - dodał Rafał Bartek.
- Pamiętam, parę lat temu przyjechał jeden z potomków tych żołnierzy brytyjskich, szukał gdzieś tego miejsca, ciężko to było znaleźć, stawiał na własny koszt jakieś krzyżyki, żeby odnotować to miejsce, bo to jest określone, historycy dobrze wiedzą, które to jest miejsce. Tymczasem aż by się prosiło, aby w sto lat od tych wydarzeń uhonorować tych, którzy tu dbali o spokój na tym terenie, aby nie wydarzyło się więcej, bo taka była rola tej komisji, tych sił włoskich, brytyjskich, francuskich, które tu wtedy stacjonowały - dodał.
Jak mówił Rafał Bartek, zarząd TSKN-u zwrócił się do Rady Miasta Opola o analizę przesłania odnośnie do mającego powstać pomnika, aby było jednak bardziej uniwersalne.
- Wydawałoby się, że sto lat od tych wydarzeń jest dobrym momentem, aby stworzyć jednak upamiętnienia bardziej uniwersalne. Toteż tak wokół tego, co 10 lat temu mówił Bronisław Komorowski na Górze Św. Anny, przy okazji 90. rocznicy Powstania Śląskiego. On wtedy mówił m.in. "składamy tutaj hołd heroizmowi powstańców, bez których Śląsk nie stałby się częścią Polski, ale szanujemy również wybory tych, którzy stanęli po drugiej stronie zmagań" - przypominał Rafał Bartek.
Zdaniem przew. TSKN-u zapomina się też o roli Opola, jaką w tamtym czasie plebiscytu na Górnym Śląsku i powstań odgrywało miasto jako miejsce stacjonowania Komisji Międzysojuszniczej. - Na zaniedbanym cmentarzu przy ul. Wrocławskiej spoczywają żołnierze brytyjscy, też uczestnicy tamtych wydarzeń, którzy też powinni być upamiętnieni. Dla nas, mieszkańców Opola, nekropolia przy Wrocławskiej byłaby ważnym miejscem, żeby tam właśnie upamiętnić te wydarzenia sprzed stu lat - dodał Rafał Bartek.
- Pamiętam, parę lat temu przyjechał jeden z potomków tych żołnierzy brytyjskich, szukał gdzieś tego miejsca, ciężko to było znaleźć, stawiał na własny koszt jakieś krzyżyki, żeby odnotować to miejsce, bo to jest określone, historycy dobrze wiedzą, które to jest miejsce. Tymczasem aż by się prosiło, aby w sto lat od tych wydarzeń uhonorować tych, którzy tu dbali o spokój na tym terenie, aby nie wydarzyło się więcej, bo taka była rola tej komisji, tych sił włoskich, brytyjskich, francuskich, które tu wtedy stacjonowały - dodał.
Jak mówił Rafał Bartek, zarząd TSKN-u zwrócił się do Rady Miasta Opola o analizę przesłania odnośnie do mającego powstać pomnika, aby było jednak bardziej uniwersalne.