Wojewoda: Opolszczyzna jest przygotowana na wzrost liczby zakażeń. "Wiemy, że on będzie, choć nie tak duży, jak w sąsiednich regionach"
"Rząd doskonale radzi sobie z pandemią" - tak zapewnia wojewoda opolski Sławomir Kłosowski. Jak wskazuje polityk, także nasz region jest dobrze zabezpieczony na kolejne wzrosty liczby zachorowań.
- Wiemy, że ten wzrost będzie. Będzie on niższy, niż w województwie śląskim, czy dolnośląskim. Ale będzie spłaszczony. Co to znaczy? Będzie trwał trochę dłużej. Kiedy na Śląsku spodziewamy się opadania szybkiego ilości zachorowań, u nas może to być wolniejsze, ale nie będzie, dzięki Bogu, osiągało tak wysokiego poziomu - tłumaczył.
Dziś w regionie liczba zachorowań na 100 tysięcy mieszkańców wynosi 48 osób. W szczytowym okresie, ich liczba może wynieść do 68, jednak Opolszczyzna, jak mówił wojewoda, jest na to przygotowana.
- W poniedziałek w szpitalach zostanie stworzonych 100 kolejnych miejsc tlenowych, które będą oczekiwały na pacjentów. Tworzymy też kolejne miejsca respiratorowe. W odwodzie świątecznym mamy kolejne 70 łóżek. To już jest taka naprawdę żelazna rezerwa, obyśmy jej nigdy nie użyli - dodał.
Obecnie każdego dnia opolskie szpitale zużywają 10.5 tony tlenu do leczenia pacjentów z koronawirusem. Zgromadzone zapasy pozwalają na zaspokojenie w okresie świątecznym 2-krotnie większego zapotrzebowania na ten gaz.
Ponadto, jak przekazał Sławomir Kłosowski, w regionie utrzymywana jest zwiększona liczba pozostających w gotowości zespołów ratownictwa medycznego. Działania te, w opinii wojewody, pozwalają mieszkańcom regionu czuć się bezpiecznie w okresie największej liczby zachorowań.